To najważniejszy wybór, jakiego miał dokonać Romney przed zasadniczą częścią kampanii, rozpoczynającą się we wrześniu. Przez najbliższe dni media w USA będą rozkładać na czynniki pierwsze ten wybór. Oto kilka najważniejszych powodów, dla których Romney wybrał Ryana. Kolejność przypadkowa:
1. Ryan jest kongresmanem z Wisconsin, to jego rodzinny stan. Jego popularność w tym stanie i znajomość lokalnej polityki może pomóc Romneyowi wygrać. To jeden z kluczowych stanów w tegorocznej kampanii i choć Obama wygrał tu w 2008 roku, Romney może liczyć na to, że w tym roku będzie inaczej.
2. jako przewodniczący komisji budżetowej Izby Reprezentantów Ryan wie wszystko o wydatkach publicznych. Będzie idealnym atakującym Obamę za rozrzutność budżetową. Ale to jednocześnie problem Ryana - nawet amerykański Kościół katolicki skrytykował projekt budżetu Ryana za to, że "porzucił on obowiązki opieki nad najbiedniejszymi".
3. Ryan jest jednym z ulubionych kongresmenów konserwatywnej części Partii Republikańskiej. Romney od zawsze miał problem z tą częścią swej partii. Ryan będzie reprezentował go na spotkaniach z konserwatywnymi wyborcami na południu USA. Kongresman jest znany z dość radykalnych poglądów - nie wierzy np. w efekt ocieplenia klimatycznego i zwalcza naukowców wspierających tę teorię, jest także radykalnym przeciwnikiem prawa do aborcji i opowiada się za nadaniem pełnych praw komórkom tuż po zapłodnieniu.
4. 42-letni Ryan jest młody i przystojny. W zderzeniu z wiceprezydentem Joe Bidenem (panowie niemal na pewno spotkają się na co najmniej jednej debacie) wizualnie będzie bardzo korzystne dla Republikanów.