Nie wiadomo, czy rozpoczęty w Teheranie XVI szczyt Ruchu Państw Niezaangażowanych tchnie nowe życie w niepotrafiącą się odnaleźć w realiach współczesnego świata organizację, za to zostanie zapewne wykorzystany przez organizatorów do celów propagandowych. Już podczas ceremonii otwarcia irański minister spraw zagranicznych Ali Akbar Salehi wezwał zebranych przywódców państw, by sprzeciwili się „jednostronnym akcjom wymierzonym w członków ruchu niezaangażowanych". Oczywiście chodzi o sankcje przeciwko Iranowi nakładane za kontynuację budowy broni jądrowej.
Konferencja w Teheranie przyciągnęła reprezentacje 120 państw i organizacji międzynarodowych. Do Teheranu przybył przewodniczący ONZ Ban Ki Mun oraz przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un. Niespodzianką jest pierwsza od 1979 r. wizyta prezydenta Egiptu w stolicy Iranu. Kontrowersje wzbudziła informacja o zaproszeniu lidera palestyńskiego Hamasu Ismaila Haniji, lecz jak wyjaśnili organizatorzy, nie była ona prawdziwa. Zorganizowana z wielkim rozmachem konferencja potrwa do piątku.
Ruch Państw Niezaangażowanych jest reliktem epoki zimnej wojny. Jako nieformalny blok państw szukających trzeciej drogi między wrogimi sobie obozami Wschodu i Zachodu powstał w roku 1955 podczas konferencji w indonezyjskim Bandungu. Współpraca „niezaangażowanych" została zacieśniona po konferencji w Belgradzie w 1961 r., gdy do ruchu dołączyła Jugosławia kierowana przez Josipa Broz-Tito, mistrza lawirowania pomiędzy oboma wielkimi blokami politycznymi.
Nigdy nie powiodła się integracja polityczna ponad 100 państw, które brały udział w ruchu. Na przeszkodzie stały polityczne ambicje przywódców, a w jeszcze większym stopniu podziały ideologiczne. Na przykład podczas konferencji w Harare w 1986 r. doszło do ostrych sporów między państwami proamerykańskimi jak np. Egipt a prosowieckimi – jak Kuba czy Nikaragua. Jednak to Moskwa znacznie częściej znajdowała sposoby, by pod hasłami walki o pokój i o przezwyciężenie kolonializmu i wykorzystywać ruch dla swoich celów.
Sukcesy ruchu niezaangażowanych odnosił jako koordynator działań na rzecz rozwoju gospodarczego państw Trzeciego Świata. Osiągnięto to dzięki współpracy z UNCTAD (Konferencja Narodów Zjednoczonych do spraw Handlu i Rozwoju). Jednak i w tej dziedzinie często pojawiały się nierealistyczne projekty, zabarwione lewicową propagandą. Tak było choćby podczas konferencji UNCTAD w Santiago de Chile w 1972 r., gdzie pojawiły się idealistyczne plany stworzenia nowego ładu światowego.