Wybory bez niespodzianek

Opozycja jeszcze przed zakończeniem wyborów do parlamentu oświadczyła, że były niedemokratyczne

Aktualizacja: 24.09.2012 03:35 Publikacja: 24.09.2012 03:34

Korespondencja z Grodna

Aleksander Łukaszenko zjawił się wczoraj w jednym ze stołecznych lokali wyborczych ze swym nieślubnym, najmłodszym synem Mikołajem. Po oddaniu głosu odpowiedział na pytania dziennikarzy. – Przekażcie swoim polskim obserwatorom, żeby się od nas nauczyli, jak należy organizować wybory, i niech nie włażą ze swoją ordynacją do cudzego ogrodu – grzmiał na jednego z polskich dziennikarzy, który zapytał o stosunek do krytyki wyborów przez obserwatorów z Polski.

Łukaszenko oznajmił także, że głosowanie przebiega spokojnie i bez zakłóceń. Ostrzegł jednak, że „największy show zaczyna się zazwyczaj po zakończeniu wyborów".

Bez protestów?

Sugestia Łukaszenki dotyczyła ewentualnych ulicznych protestów opozycji przeciwko fałszowaniu wyników wyborów. Jednak liderzy opozycji już wcześniej ogłosili, że nie mają zamiaru organizować demonstracji – i żadnych protestów nie było. W Mińsku w ogóle panowała cisza, bo władze odwołały zaplanowany powyborczy koncert. Tylko w centrum pełno było milicyjnych samochodów, m.in. „awtozaków" do transportu zatrzymanych.

Największe ugrupowania opozycyjne podpisały wczoraj wspólne oświadczenie. Stwierdziły w nim, że władza nie wykorzystała szansy, aby udowodnić, iż wyciągnęła wnioski z kryzysu w stosunkach gospodarczych i politycznych z Zachodem, który nastąpił wskutek działań reżimu Łukaszenki wobec opozycji po wyborach prezydenckich w 2010 roku.

Zdaniem opozycji świadczy o tym brak demokratycznych zmian w ordynacji wyborczej, niedopuszczenie do udziału w wyborach wielu opozycyjnych polityków, a także odmowa wypuszczenia na wolność wszystkich więźniów politycznych. W oświadczeniu opozycja wskazuje na liczne naruszenia nawet niedemokratycznej ordynacji wyborczej, między innymi na zmuszanie wyborców do udziału w głosowaniu przedterminowym oraz cenzurowanie wystąpień opozycyjnych kandydatów.

Opozycja nie uznaje

„To daje nam prawo, niezależnie od wyników głosowania i jeszcze przed ich ogłoszeniem, nie uznawać wyborów 2012 roku do Izby Reprezentantów za równe, przejrzyste i demokratyczne" – czytamy w oświadczeniu. Opozycja wezwała organizacje międzynarodowe do „wzmożenia polityki presji na rząd Białorusi" w celu zaprzestania represji politycznych, uwolnienia wszystkich więźniów politycznych oraz przywrócenia im praw.

Oceniając wyniki przedterminowego głosowania, które na Białorusi trwa pięć dni i jest uważane za podstawowy mechanizm fałszowania wyborów, lider opozycyjnej kampanii obserwacji wyborów Siarhiej Kalakin oznajmił, iż władza sfałszowała frekwencję. Według danych Kalakina przed niedzielą do urn poszło 19,4 procent wyborców, a nie 25,9 procent, jak podała Centralna Komisja Wyborcza.

Według danych CKW 50-procentowa frekwencja, wystarczająca do uznania wyborów za ważne, została osiągnięta wczoraj sześć godzin przed zamknięciem lokali wyborczych. Oznacza to, że organizowana przez część białoruskiej opozycji kampania bojkotu wyborów poniosła klęskę. W to, że władza przymusem i zastraszaniem osiągnie niezbędną frekwencję, nikt nie wątpił. Opozycyjne media przed zakończeniem głosowania opublikowały listy „nowo wybranych deputowanych" i zaproponowały ich porównanie z oficjalnymi wynikami. Według prognoz opozycji w nowym parlamencie nie znalazł się żaden opozycjonista.

Zachód też nie uzna

– Te wybory, podobnie jak poprzednie, nie zostaną uznane przez obserwatorów OBWE i Zachód – zapewnia w rozmowie z „Rz" białoruski politolog Aleksander Kłaskouski. Jego prognozę potwierdzają komentarze obserwatorów.

– Mamy informacje o masówkach w zakładach pracy, gdzie informowano załogę o preferowanych kandydatach, i o masowym głosowaniu przedterminowym studentów, do którego byli oni zmuszani przez władze uczelni – relacjonował w TVN 24 reprezentujący misję OBWE poseł Michał Szczerba (PO). Przypomniał, że w związku z niedemokratycznym charakterem wyborów szefowie CKW Białorusi są objęci sankcjami wizowymi ze strony UE.

– Bez polskich polityków poradzimy sobie z układaniem naszego życia – to wczorajsze oświadczenie Aleksandra Łukaszenki w lokalu wyborczym można uznać za oficjalną odpowiedź władz Białorusi na zagraniczną krytykę.

Parlament bez opozycji

Aleksander Łukaszenko jest prezydentem od 1994 r. Od tego czasu podporządkował sobie rząd i parlament. W 1996 r. rozpędził Radę Najwyższą, której opozycyjna część usiłowała funkcjonować dalej. Na jej miejsce powstało Zgromadzenie Narodowe składające się z Rady Republiki (w większości wyłanianej przez rady obwodowe) i Izby Reprezentantów, której 110 deputowanych wyłanianych jest w wyborach powszechnych. W wyniku wyborów 2000 r. większość stanowili zwolennicy Łukaszenki; kilku deputowanych weszło do opozycyjnej grupy Republika. Ale już w 2004 r. mandaty zdobyli wyłącznie kandydaci prorządowi. Po wyborach nastąpiły aresztowania opozycjonistów, którzy uznali, że zostały one sfałszowane. W 2008 r. pojawiły się pogłoski o pięciu opozycjonistach, którzy trafią do parlamentu, ale w Izbie znaleźli się tylko łukaszenkowcy. OBWE uznała wybory za niedemokratyczne. Tegoroczne wybory odbywają się po prezydenckich z grudnia 2010 r., kiedy to milicja pobiła opozycyjnych demonstrantów, a wielu opozycjonistów trafiło do więzień. —p.k.

Korespondencja z Grodna

Aleksander Łukaszenko zjawił się wczoraj w jednym ze stołecznych lokali wyborczych ze swym nieślubnym, najmłodszym synem Mikołajem. Po oddaniu głosu odpowiedział na pytania dziennikarzy. – Przekażcie swoim polskim obserwatorom, żeby się od nas nauczyli, jak należy organizować wybory, i niech nie włażą ze swoją ordynacją do cudzego ogrodu – grzmiał na jednego z polskich dziennikarzy, który zapytał o stosunek do krytyki wyborów przez obserwatorów z Polski.

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017