Z pakietu ratunkowego dla Cypru skorzystają nieuczciwi klienci cypryjskich banków w Rosji – taka konkluzja niemieckiego wywiadu BND wywołała zamieszanie w Niemczech.
– Nie można dopuścić, aby z pomocą pieniędzy niemieckich podatników zabezpieczano podejrzane depozyty rosyjskie w bankach cypryjskich – oświadczył Carsten Schneider, ekspert ds. bankowych frakcji SPD w Bundestagu. Niemiecki parlament przygotowuje się do dyskusji na temat pomocy dla piątego już kraju strefy euro, który prosi UE o pomoc w ustabilizowaniu swych finansów.
W przeciwieństwie do Grecji czy Portugalii Cypr jest jednak przypadkiem wyjątkowym. Zwraca na to tajny raport BND, którego treść ujawnia tygodnik „Der Spiegel". Wynika z niego, że Cypr jest nadal miejscem, w którym dokonuje się pranie pieniędzy na wielką skalę.
Nie jest tajemnicą, że w cypryjskich bankach znajduje się 26 mld euro depozytów zagranicznych. W ogromnej większości z Rosji.
Jak twierdzi Bank of Cyprus, stanowi to 37 proc. ogółu depozytów, co stanowi wzrost o siedem punktów procentowych w porównaniu z 2008 rokiem. Jest to dowód, że atrakcyjność Cypru wśród rosyjskich klientów wzrosła mimo kryzysu strefy euro. To budzi podejrzenia. Wiadomo też, że interesy robione na Cyprze są dalekie od obowiązujących w UE standardów. Niemiecki wywiad zwraca uwagę, że 80 rosyjskich oligarchów postarało się o cypryjskie obywatelstwo, uzyskując w ten sposób prawo do swobodnego działania na terenie całej UE. Nierzadko po wypraniu nielegalnych pieniędzy w cypryjskich bankach.