Rosją wstrząsają coraz to nowe afery korupcyjne. Można zacząć się poważnie zastanawiać, jak w takich warunkach może funkcjonować rosyjskie państwo. Choć jest w tym wszystkim element optymistyczny: afery te jednak są wykrywane i ujawniane. Przynajmniej niektóre z nich.
Najpierw Izba Obrachunkowa (odpowiednik polskiej Najwyższej Izby Kontroli) wykryła malwersację na kwotę 15 miliardów rubli podczas przygotowań wrześniowego szczytu APEC we Władywostoku. Władze w Moskwie przygotowywały się do konferencji przywódców państw Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku przez kilka lat. Na rozbudowę infrastruktury we Władywostoku przeznaczono 679 miliardów rubli (blisko 68 mld zł), a wydano aż 99,1 proc. tej kwoty. Tymczasem udało się wykończyć tylko jedną trzecią zaplanowanych obiektów; nie oddano do użytku nowoczesnych, pięciogwiazdkowych hoteli, a także teatru opery i baletu. Organizatorzy szczytu zapłacili zaliczkę 110 mln rubli (11 mln zł) na nowoczesny statek–katamaran do przewozu uczestników spotkania; katamaranu do dziś nie ma, a zaliczka przepadła.
Po zakończeniu uroczystego spotkania, jak pisały tamtejsze portale, zaczęły się zapadać nowe drogi i mosty. „Szczyt APEC przejdzie do historii jako jedno ze znaczących wydarzeń w okresie rozkradania Rosji" – pisał portal Rosbałt. Pierwsi winni już trafili za kraty, na przykład Roman Panow, szef rządu Kraju Permskiego, podejrzany o zdefraudowanie 93 mln rubli (9 mln zł).
„Kosmiczny przekręt"
Później w Rosji wybuchł skandal korupcyjny dotyczący nawigacji satelitarnej GŁONASS. Według rosyjskiej prasy z budżetu tego projektu zdefraudowano co najmniej równowartość 650 mln zł. GŁONASS to Globalny Nawigacyjny System Sputnikowy. Budowany jest od 1982 r. i obecnie składa się z 24 sztucznych satelitów Ziemi. Korzysta z niego spora grupa osób, nie tylko z Rosji; zdaniem Rosjan ich system jest nawet lepszy od amerykańskiego GPS.
O tym, że przy tworzeniu GŁONASS dzieje się coś niepokojącego, wiadomo już od dawna. Szef administracji Kremla Siergiej Iwanow mówił, że pierwsze informacje pojawiły się już w 2010 r. Iwanow w latach 2008–2011 jako wicepremier nadzorował przemysł kosmiczny. Jak powiedział, udało mu się wykryć schematy wypływania państwowych pieniędzy. Na razie poinformowano o zwolnieniu głównego konstruktora systemu GŁONASS Jurija Urliczicza. Urliczicz jest też dyrektorem generalnym spółki Rosyjskie Systemy Kosmiczne, która rozwija ten system, ale na razie na tym stanowisku pozostał. Teraz można się spodziewać aresztowań.