Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton na marginesie czwartkowo-piątkowego szczytu UE–Rosja poruszyła kwestię powrotu do Polski wraku Tu-154. Na marginesie szczytu poruszone zostały najróżniejsze sprawy. – Wśród nich była sprawa smoleńskiego samolotu – powiedziała polskim dziennikarzom Maja Kocijancic, rzeczniczka wysokiej przedstawiciel ds. polityki zagranicznej. Kocijancic nie była w stanie podać żadnych szczegółów: co powiedziała Ashton, w czyim imieniu (Polski czy UE), co powiedział jej rozmówca. Nie była nawet pewna, kto nim był. – Sądzę, że rozmawiała o tym z Siergiejem Ławrowem – odpowiedziała rzeczniczka.
O poruszenie kwestii wraku zabiegał u szefowej unijnej dyplomacji Radosław Sikorski. W piątek dziękował wysokiej przedstawiciel ds. polityki zagranicznej. „Dziękuję C. Ashton za podniesienie potrzeby zwrotu wraku Tu-154M Polsce. Miejmy nadzieję, że to ostatecznie uświadomi Rosji pilność sprawy” – napisał na Twitterze.
Jednak eksperci i politycy opozycji nie podzielają entuzjazmu szefa MSZ. – To nie jest żaden sukces dyplomatyczny. Nie została uruchomiona żadna unijna procedura. Sprawa nie będzie prawdopodobnie miała dalszego biegu – mówi „Rz” dr Przemysław Żurawski vel Grajewski, ekspert od spraw unijnych z Uniwersytetu Łódzkiego. – Oczywiście, że sprawę wraku czy sprawę śledztwa smoleńskiego w ogóle należało umiędzynarodowić, tylko nie w taki sposób ani nie tak późno. Polski rząd miał na to 2,5 roku i nic w tej sprawie nie zrobił. Trudno się zatem dziwić, że unijni politycy nie traktują jej poważnie.
Poseł PiS Krzysztof Szczerski zwraca uwagę, że Polska formalnie nawet nie zgłosiła tej kwestii do agendy szczytu UE–Rosja. – To tylko pokazuje, jak nieprzygotowana była szarża ministra Sikorskiego – mówi. Podkreśla, że Polska wciąż może stawiać tę sprawę na forum UE. – Można to robić w Parlamencie Europejskim, podczas negocjacji przez Komisję Europejską różnych umów z Rosją, np. tych dotyczących lotnictwa. Postawienie jej podczas szczytu UE–Rosja powinno mieć miejsce dopiero wówczas, kiedy unijni przedstawiciele będą zdawali sobie sprawę, jak dużą wagę Polska przywiązuje do tego tematu – dodaje.
Piotr Kościński: Szczyt Rosja-Unia pełen pretensji