Hugo Chavez wciąż pozostaje przywódcą latynoskiej lewicy

W razie śmierci prezydenta Wenezueli do roli ideologicznego przywódcy kontynentu aspirować może Rafael Correa z Ekwadoru

Publikacja: 19.02.2013 18:06

Niespodziewany powrót Hugo Chaveza z leczenia na Kubie do Caracas zaskoczył zarówno zwolenników prezydenta w Wenezueli, jak i analityków politycznych. Jedni i drudzy spodziewali się najgorszego – tyle że z przeciwstawnymi uczuciami.

Popierający „rewolucję boliwariańską" Wenezuelczycy modlili się o zdrowie 58-letniego prezydenta, gdy tymczasem politolodzy zastanawiali się nad konsekwencjami zmian politycznych po jego ewentualnej śmierci.

Na razie Chavez pozostaje niekwestionowanym przywódcą „rewolucyjnej" lewicy latynoamerykańskiej, jednak gdyby okazało się, że poprawa jest tylko chwilowa, wówczas najważniejszym pretendentem do ewentualnego przejęcia ideologicznej schedy po nim jest Rafael Correa, prezydent Ekwadoru. Jego trzecie już zwycięstwo wyborcze potwierdziło silną pozycję w społeczeństwie (uzyskał 60 proc. głosów). Ekwador dzięki zasobom ropy naftowej i innych surowców jest niezależny gospodarczo, choć jego zasoby są znacznie mniejsze od wenezuelskich, dlatego mniejsze byłyby też możliwości sponsorowania przez Correę lewicowych przyjaciół w regionie.

Więcej w środowej "Rz"

Tak tłum świętuje powrót Chaveza

Niespodziewany powrót Hugo Chaveza z leczenia na Kubie do Caracas zaskoczył zarówno zwolenników prezydenta w Wenezueli, jak i analityków politycznych. Jedni i drudzy spodziewali się najgorszego – tyle że z przeciwstawnymi uczuciami.

Popierający „rewolucję boliwariańską" Wenezuelczycy modlili się o zdrowie 58-letniego prezydenta, gdy tymczasem politolodzy zastanawiali się nad konsekwencjami zmian politycznych po jego ewentualnej śmierci.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1173
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1172
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1171
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem