W związku z rozpoczętym oficjalnie w niedzielę wieczorem 14. Plenarnym Zgromadzeniem Światowego Kongresu Żydowskiego (WJC) w Budapeszcie zarządzono specjalne środki ostrożności.
Władze uznały, że kwietniowe zamachy w Bostonie były poważnym sygnałem ostrzegawczym, dlatego w centrum stolicy Węgier wprowadzono liczne obostrzenia. Zamknięta została okolica hotelu Intercontinental, w którym toczą się obrady, i część bulwarów nad Dunajem. Z ulic w centrum miasta zniknęły kosze na śmieci i widać zwiększoną obecność sił porządkowych. Na Dunaju pojawiły się policyjne łodzie patrolowe.
Obrady zgromadzenia, na które przybyło około 600 delegatów i obserwatorów reprezentujących najważniejsze wspólnoty i organizacje żydowskie z całego świata, rozpoczynają się w poniedziałek. W niedzielę wieczorem odbyła się jedynie oficjalna kolacja, na której przemówienia wygłosili Péter Feldmájer, przewodniczący Węgierskiego Związku Gmin Żydowskich (Mazsihisz), premier Viktor Orbán oraz Ronald S. Lauder, przewodniczący WJC.
Do Budapesztu przybyli przedstawiciele wielu rządów – m.in. minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, Michaił Bogdanow, wiceminister spraw zagranicznych Rosji, reprezentująca Unię Europejską Helga Schmidt, zastępczyni szefowej unijnej służby dyplomatycznej, oraz w roli przedstawiciela Izraela minister rozwoju regionalnego Silvan Szalom. Gościem zgromadzenia będzie także najwyższy rangą katolicki hierarcha węgierski, kard. Péter Erdő (obecnie pełniący funkcję przewodniczącego Konferencji Biskupów Europejskich).
Premier Orbán przekonywał przedstawicieli światowej społeczności żydowskiej o tym, że oskarżenia Węgier o tolerowanie wzbierającej fali antysemityzmu są przesadzone i nieuzasadnione. W wywiadzie poprzedzającym konferencję WJC mówił o tym, że przedstawianie Węgier jako „najbardziej antysemickiego państwa w Unii Europejskiej” dotknęło go osobiście i w żaden sposób nie może pogodzić się z taką opinią.