Reklama
Rozwiń
Reklama

Zadecyduje Izba Reprezentantów

Do zniesienia wiz dla Polaków bliżej, ale o sukcesie wieloletnich starań za wcześnie jeszcze mówić.

Aktualizacja: 23.05.2013 21:52 Publikacja: 23.05.2013 21:47

Demonstranci w Phoenix protestują przeciwko deportacjom nielegalnych imigrantów

Demonstranci w Phoenix protestują przeciwko deportacjom nielegalnych imigrantów

Foto: AP

Korespondencja z Nowego Jorku



Przyjęcie przez senacką komisję projektu ustawy o reformie imigracyjnej zawierającej zapisy dotyczące zniesienia wiz dla Polaków to duży sukces – oceniają polscy dyplomaci, w tym ambasador RP w USA Ryszard Schnepf. Do ostatecznego sukcesu jednak bardzo daleko, bo los reformy w zdominowanej przez konserwatystów Izbie Reprezentantów jest wciąż mocno niepewny.

Komisja Legislacyjna Senatu zatwierdziła ogromny, ponad 900-stronicowy projekt przewidujący między innymi amnestię dla większości z 11 milionów nielegalnych imigrantów, rozszerzenie programów wiz pracowniczych i wzmocnienie bezpieczeństwa granic.

Reklama
Reklama

Wszystko zależy od amnestii

Dużym sukcesem było dołączenie do senackiego projektu reformy imigracyjnej zapisów tzw. JOLT Act zmieniającego zasady kwalifikowania poszczególnych krajów do programu ruchu bezwizowego z korzyścią dla Polski. Oznacza to jednak, że kwestia włączenia obywateli RP do Visa Waiver Program jest powiązana na dobre i na złe z reformą całego systemu imigracyjnego. Sojusznikiem Polski w walce o zniesienie wiz będzie potężne lobby turystyczne, które od początku wspierało JOLT Act. Teraz ustawę czeka debata i głosowanie na forum plenarnym w Senacie. Projekt nie podzieli najprawdopodobniej losów Comprehensive Immigration Reform Act of 2007, zwanego ustawą Kennedy’ego-McCaina, ostatniej poważnej próby naprawy systemu imigracyjnego, ale to, co się będzie działo w Izbie Reprezentantów, pozostaje wciąż dużą niewiadomą.

Gang ośmiu

Nad własnym projektem w zdominowanej przez konserwatywnych republikanów izbie pracuje „gang ośmiu”, czyli podobnie jak w Senacie grupa składająca się z czterech kongresmanów obu partii. Ostateczna wersja ich projektu może się znacznie różnić od ustawy przyjętej przez izbę wyższą.

Najwięcej zastrzeżeń konserwatystów budzi sprawa amnestii i tzw. ścieżki do obywatelstwa. Argumentują oni, że byłaby to forma wynagradzania milionów ludzi za łamanie prawa. Do sceptyków w sprawie szans senackiego projektu należy wpływowy kongresman z Wirginii Bob Goodlatte, przewodniczący Komisji Legislacyjnej Izby Reprezentantów. Krytykuje senacki projekt, dopatrując się w nim zbyt wielu elementów z ustawy amnestyjnej z 1986 roku, która pozwoliła na zalegalizowanie pobytu w USA przez 3 miliony cudzoziemców.

Jego zdaniem mechanizmy zabezpieczenia granic proponowane przez Senat są zbyt słabe, podobnie jak uprawnienia administracji do egzekwowania prawa imigracyjnego. Kongresman z Wirginii pracuje nawet nad „planem B”, na wypadek, gdyby w Izbie Reprezentantów kompleksowa reforma imigracyjna przepadła. Polegałby on na głosowaniu nad mniejszymi ustawami dotyczącymi m.in. bezpieczeństwa granic, wiz dla specjalistów i profesjonalistów z wysokimi kwalifikacjami oraz pracowników rolnych, a także wzmocnienia mechanizmów egzekwowania prawa imigracyjnego wewnątrz terytorium USA.

Czarny scenariusz

To byłby jednak czarny scenariusz z punktu widzenia Polaków. Do mniejszych ustaw trudno by było dołączyć zapisy o zniesieniu wiz. Przez Izbę Reprezentantów nie przeszedłby wówczas także szeroki program amnestyjny pozwalający na legalizację pobytu w USA większości z 11 milionów nielegalnych imigrantów.

Choć Departament Bezpieczeństwa Krajowego nie publikuje dokładniejszych szacunków, wiadomo, że z programu tego mogłoby skorzystać co najmniej kilkadziesiąt tysięcy Polaków przebywających w USA bez ważnych „papierów”.

Reklama
Reklama

Opór części konserwatystów przeciwko reformie jest bardzo silny. Grupa wpływowych polityków w liście otwartym zażądała odrzucenia senackiej wersji ustawy i rozpoczęcia prac legislacyjnych od nowa. W grupie tej znaleźli się między innymi redaktor naczelny „National Review” Rich Lowry, były kongresman z Florydy Allen West czy współzałożycielka ruchu Tea Party Patriots Jenny Beth Martin. „Wielu z nas wspiera różne elementy reformy, ale całość projektu nie spełnia oczekiwań i lepiej zacząć prace od początku” – można przeczytać w liście.

Argumentów tej koalicji dostarcza waszyngtoński think tank Heritage Foundation, który w ostatniej ekspertyzie oszacował, że skutkiem amnestii będzie powiększenie się deficytu finansów publicznych o astronomiczną sumę 6,3 biliona dolarów, bo większość beneficjentów programu legislacyjnego będzie korzystała ze świadczeń rządowych.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1368
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Chińska inwigilacja rośnie. Geopolityka technologii i Arktyka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1367
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1366
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1365
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama