Samotne wilki świętej wojny

Śledztwo wyjaśni, czy mordercy z Woolwich działali z inspiracji islamskich radykałów.

Publikacja: 24.05.2013 01:19

Samotne wilki świętej wojny

Foto: AFP

– Wielka Brytania nigdy nie podda się terrorowi albo terroryzmowi – oświadczył przebywający w Paryżu premier David Cameron na wieść o krwawym ataku w południowolondyńskim Woolwich.

Nazwał zamach „atakiem na brytyjski styl życia" i „zdradą islamu". Premier przewodniczył w czwartek posiedzeniuCOBRA, rządowej komisji zbierającej się w przypadkach najpoważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa publicznego.

Mord w imię religii – jak deklarowali sprawcy – potępili niemal wszyscy brytyjscy politycy z burmistrzem Londynu Borisem Johnsonem. Słowa potępienia pod adresem zamachowców skierowali przywódcy reprezentującej wspólnotę muzułmańską Islamskiej Rady Brytanii.

Horror w Woolwich

W środę po południu opodal koszar w dzielnicy Woolwich dwaj osobnicy zaatakowali młodego żołnierza. Potrącili swoją ofiarę samochodem, po czym dokonali mordu licznymi ciosami noży i tasaków. Jeden ze świadków stwierdził, że praktycznie odrąbali mu głowę. Zabójstwo popełnili na oczach przechodniów, do których krzyczeli, że „powinni zmienić rząd" i dawali do zrozumienia, że ich czyn jest zemstą za obecność wojsk brytyjskich w krajach islamskich.

– Musimy walczyć z nimi tak, jak oni walczą z nami! Oko za oko, ząb za ząb! – krzyczał jeden z nich, najprawdopodobniej pochodzący z Nigerii 28-letni Michael Adebolejo. Na filmiku nagranym przez przypadkowego przechodnia widać wykrzykującego czarnoskórego młodego mężczyznę z zakrwawionymi rękami. Według brytyjskich mediów Adebolejo pochodzi z chrześcijańskiej rodziny Nigeryjczyków, jednak pod wpływem religijnej indoktrynacji stał się zagorzałym islamistą.

Sprawcy wcale nie usiłowali uciekać z miejsca morderstwa. Wręcz przeciwnie – zachowywali się w sposób charakterystyczny dla islamskich terrorystów samobójców gotowych na śmierć, by dołączyć do grona męczenników. Tymczasem bohaterką mediów stała się instruktorka skautów Ingrid Loyau-Kennett, która znalazłszy się przypadkowo w miejscu zabójstwa próbowała rozmawiać z napastnikami i przekonać do oddania narzędzi zbrodni.

Niewiele to dało, a obaj fanatycy zaatakowali przybyłych na miejsce policjantów, którzy odpowiedzieli strzałami. Ranionych napastników przewieziono do szpitali.

Wrogość wobec brytyjskich żołnierzy pełniących służbę w krajach islamskich nie jest czymś nowym. Już w 2009 r. członkowie radykalnej (i od tego czasu zakazanej) organizacji islamistycznej próbowali atakować w Luton uroczystość powitania jednostek wracających z Afganistanu. W roku 2007 aresztowany został islamski radykał Parviz Khan, który planował porwanie i ścięcie angielskiego żołnierza. Wywiad brytyjski namierzył też członków dwóch organizacji planujących ataki na obiekty wojskowe, jedna z nich zamierzała przeprowadzić atak na miejscowość Wooton Bassett, gdzie trafiają trumny ze zwłokami żołnierzy poległych w Iraku i w Afganistanie.

Do akcji takich namawiają zradykalizowanych muzułmanów żyjących w krajach Zachodu media islamistów, głównie strony internetowe i wydawany po angielsku magazyn al-Kaidy Półwyspu Arabskiego „Inspire". Magazyn instruuje czytelników i zachęca do przeprowadzania akcji w stylu „samotnych wilków" – dokładnie takich, jak ta w Woolwich. Wszystko wskazuje, że sprawcy (notabene notowani już jako osoby o skrajnych i niebezpiecznych poglądach) – czerpali inspirację właśnie z takich publikacji.

– Na razie wyjaśnianie tej sprawy jest na bardzo wczesnym etapie, a o ewentualnych powiązaniach sprawców zamachu z radykałami możemy tylko spekulować – mówi „Rz" politolog Reza Gholani z Universtity of London. – Władze brytyjskie bywają niekiedy oskarżane o opieszałość w sprawach dotyczących podejrzeń o mowę nienawiści i podżegania do terroru, ale jesteśmy przecież państwem prawa, więc wszystko musi zostać dokładnie zbadane.

Odpowiedź ksenofobów

W związku z zabójstwem w Woolwich dr Gholani zwraca też uwagę na ryzyko nasilenia się w społeczeństwie brytyjskim nastrojów antyimigranckich i antyislamskich.

Na miejscu zbrodni już odbyła się demonstracja kilkuset zwolenników English Defence League, którzy starli się z policjantami obrzucając ich kamieniami. Ta skrajnie prawicowa organizacja od dawna występuje przeciwko islamskiemu radykalizmowi i migracji muzułmanów do Europy. Nieznani sprawcy zaatakowali też dwa meczety w hrabstwach Kent i  Essex.

– Wielka Brytania nigdy nie podda się terrorowi albo terroryzmowi – oświadczył przebywający w Paryżu premier David Cameron na wieść o krwawym ataku w południowolondyńskim Woolwich.

Nazwał zamach „atakiem na brytyjski styl życia" i „zdradą islamu". Premier przewodniczył w czwartek posiedzeniuCOBRA, rządowej komisji zbierającej się w przypadkach najpoważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa publicznego.

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022