Rydwany boga wojny

Chruszczowowi tak spodobała się armata, że kazał dobudować do niej czołg

Publikacja: 12.07.2013 07:21

Tekst z miesięcznika "Uważam Rze Historia"

Izraelskie czołgi Merkava zadebiutowały w 1982 r. w Libanie. Rankiem 11 czerwca w Dolinie Bekaa izraelska 7. Brygada Pancerna starła się z 58. syryjską Brygadą Pancerną. Podczas pojedynku syryjskie T-62 zniszczyły co prawda dwie Merkavy, ale Syryjczycy stracili ponad 12 swoich czołgów. Był to bojowy chrzest Merkavy, maszyny bojowej, która była ukoronowaniem jednego z najambitniejszych programów zbrojeniowych Izraela.

Polegajmy na sobie

Otoczony wrogimi arabskimi państwami Izrael utrzymywał duże siły pancerne. Składały się głównie ze starych czołgów. Izrael skarżył się, że nikt nie chce sprzedać mu nowoczesnych, dlatego musiał remontować zużyte i nienowoczesne. Z konieczności nauczył się produkcji pancerzy, uzbrojenia (w tym armat) oraz montażu nowych zespołów napędowych.

W latach 60. kraje arabskie otrzymały z ZSRS czołgi T-62. Izrael musiał przygotować odpowiedź i porozumiał się z Wielką Brytanią.

Oba kraje miały wspólnie przygotować czołg Chieftain, a Izrael w ramach zapłaty za już wykonaną przez Brytyjczyków pracę zobowiązał się kupić stare Centuriony, a później Chieftainy, których budowa miała także ruszyć w Izraelu. Do Izraela trafiły dwa prototypy, które dopracowali lokalni konstruktorzy. Jednak na skutek nacisku krajów arabskich Wielka Brytania, w listopadzie 1969 r., wycofała się z kooperacji. Dwa lata wcześniej z podobnych powodów Francja wstrzymała dostawy ciężkiego uzbrojenia, przede wszystkim samolotów. W tej sytuacji rząd Izraela zdecydował o rozbudowie własnego przemysłu zbrojeniowego. W latach 1968–1972 zatrudnienie w tym sektorze powiększyło się dwukrotnie, o 20 tys. osób, a zakupy sprzętu w lokalnych firmach wzrosły o 86 proc.

Zamówienia rządowe sprzyjały rozwojowi hutnictwa i elektroniki. Ich udział w izraelskim eksporcie wzrósł z 14 proc. w 1967 r. do 31 proc. osiem lat później. W 1980 r. w przemyśle zbrojeniowym pracował co czwarty zatrudniony, podczas gdy w 1967 r. mniej niż co dziesiąty. W zajmującej się m.in. budową armat korporacji Israel Military Industries zatrudnienie wzrosło w tym samym okresie z 4,5 tys. do 14,5 tys. ludzi, zaś w pokrewnej, produkującej samoloty korporacji Israel Aircraft Industries – z 4,5 do 22,5 tys.  Import uzbrojenia był także kosztowny: w 1966 r. żydowskie państwo kupiło za granicą broń wartą 116 mln dol., w 1972 r. wydało już 800 milionów. W 1968 r. połowa deficytu handlowego Izraela była spowodowana importem broni. Pod koniec lat 70. zakupy broni stanowiły 13–14 proc. importu.

W pojedynku czołgów wygrywa ten, który ma lepiej wyszkoloną załogę

Tank z klimatyzacją

Politycy Izraela nie byli pewni, czy kraj podoła produkcji własnego czołgu i czy ma wystarczający potencjał gospodarczy. Z rządowej analizy przeprowadzonej przez gen. Israela Tala (wcześniej głównodowodzącego siłami pancernymi) wynikało, że Izrael może zbudować własny czołg, mając po temu odpowiedni potencjał techniczny i ekonomiczny. Co więcej, taka inwestycja przyspieszy wzrost gospodarczy państwa. Rząd przyjął te sugestie: 20 sierpnia 1970 postanowił realizować program budowy czołgu Merkava (po hebrajsku „rydwan"). Kierownikiem programu został oczywiście gen. Tal.

Pierwotnie generał planował stworzenie czołgu z istniejących komponentów, lecz ostatecznie, z powodu wymagań operacyjnych, powstała nowa konstrukcja. W wojnie październikowej 1973 r. pancerne oddziały Izraela poniosły ciężkie straty od przeciwpancernych pocisków rakietowych dostarczonych Egiptowi przez ZSRS. Izraelczycy byli więc zdeterminowani, by nie dopuścić już do powtórzenia się tak wysokich strat.

Głównym zadaniem konstruktorów była ochrona załogi. Merkava miał gruby pancerz, a silnik i zespół napędowy, znane z amerykańskiego czołgu M60, przeniesiono z tyłu na przód, by dodatkowo chroniły czołgistów. Już pierwsza generacja miała klimatyzację i chłodzoną wodę do picia dla załogi. Za zespołem napędowym był kolejny pancerz. Głównym uzbrojeniem była doskonała brytyjska gwintowana armata L7 kal. 105 mm.

Izraelskie fabryki, popędzane przez polityków, rozpoczęły produkcję jeszcze przed zakończeniem pełnego cyklu prób. Główny montaż prowadziły powiększone wojskowe zakłady remontowe pod Tel Awiwem.

W grudniu 1974 r. rozpoczął testy pierwszy prototyp Merkavy. Niecałe pięć lat później cztery kolejne prototypy trafiły do testów w siłach zbrojnych. Czołg został przyjęty na uzbrojenie 26 października 1979. W następnym roku produkcja sięgała siedem czołgów miesięcznie i w kolejnym przekroczyła 10 na miesiąc.

Ustawcie je choćby na świni!

Historia T-62 zaczęła się w sowieckiej fabryce armat w Permie. W 1958 r. wykonano tam próbny egzemplarz 100-milimetrowej gładkolufowej armaty czołgowej Rapier o przebijalności 1,5 raza lepszej od dotychczas stosowanych.

Chruszczow, który oglądał działo w 1958 r., był nim zafascynowany. Zażądał wręcz, aby w kolejnym roku fabryki zbudowały 200 nowych typów czołgów wyposażonych w tę broń.

Zadanie otrzymała jedna z największych fabryk czołgów w ZSRS – „Urałwagonzawod" w Niżnym Tagile. Jej główny konstruktor Leonid Karcew przygotował z własnej inicjatywy model czołgu nowej generacji ze 100-milimetrową gwintowaną armatą. Karcew nie mógł zamontować Rapiera, bo gładkolufowa armata miała zbyt duży odrzut. Na skonstruowanie zupełnie nowego działa nie było czasu, więc konstruktorzy z Permu usunęli gwint ze starej armaty 100-mm i tak powstało 115-milimetrowe gładkolufowe działo U5TS Młot, które miało jeszcze lepsze parametry od Rapiera i prędkość początkową pocisku 1615 m/s. „Urałwagonzawod" opracował nową, całkowicie odlewaną wieżę czołgu, odporniejszą na ostrzał od odlewano-spawanej wieży T-54/55.

Mimo tylu nowości i rozkazu samego Chruszczowa, wojsko nie miało serca do nowej konstrukcji. Czekało na czołg nowej generacji z Charkowa T-64, na który wydało bardzo dużo pieniędzy.

Możliwe nawet, że projekt T-62 zostałby zastopowany, gdyby nie konkurencja. Amerykanie, Niemcy i Francuzi kupili licencję na brytyjską czołgową armatę L7, która w 1958 r. pojawiła się w „Centurionie" i miała doskonałe parametry balistyczne. Pocisk przeciwpancerny wylatywał z jej lufy z prędkością 1470 m/s, większą o jedną trzecią niż z armaty czołgu T54/55. W 1960 r. głównodowodzący sił lądowych ZSRS Wasilij Czujkow spytał szefa wojsk pancernych, czy ten dysponuje uzbrojeniem porównywalnym z bronią przeciwnika. Marszałek Paweł Połubojarow odpowiedział, że ma już prototyp T-62 ze 115-milimetrową armatą, ale nie wprowadza go do produkcji, bo podczas badań testowych złamał się wahacz, urządzenie odpowiedzialne za obrót kół. Na co Czujkow zdenerwowany odkrzyknął, żeby mu głowy nie zawracać jakimiś wahaczami, a armatę 115-mm mają mu postawić natychmiast, choćby na świni.  „Urałwagonzawod" do końca 1961 r. zbudował więc 25 próbnych T-62. Ostatecznie wojsko zażądało masowej budowy maszyny. Fabryka na pół roku przerwała produkcję i przestawiła się na T-62, którego pierwsze seryjne sztuki zjechały z taśmy zakładu 1 lipca 1962. Łącznie zbudowała 20 tys. tych czołgów. Ponad tysiąc Rosjanie sprzedali Syrii.

Podczas walk w Libanie Izrael miał blisko tysiąc czołgów, w tym do 200 Merkav, z których bezpowrotnie stracił siedem. Co najmniej jedna z nich została zniszczona pociskiem z działa T-62.

O zwycięstwie w bitwie pancernej nie decyduje jednak wyłącznie jakość sprzętu. Do anegdoty przeszła opinia gen. Tala, który pytany o najlepszy czołg, odpowiedział: „To ten z najlepiej wyszkoloną załogą".

Tekst z miesięcznika "Uważam Rze Historia"

Izraelskie czołgi Merkava zadebiutowały w 1982 r. w Libanie. Rankiem 11 czerwca w Dolinie Bekaa izraelska 7. Brygada Pancerna starła się z 58. syryjską Brygadą Pancerną. Podczas pojedynku syryjskie T-62 zniszczyły co prawda dwie Merkavy, ale Syryjczycy stracili ponad 12 swoich czołgów. Był to bojowy chrzest Merkavy, maszyny bojowej, która była ukoronowaniem jednego z najambitniejszych programów zbrojeniowych Izraela.

Pozostało 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019