O śmierci Modżtaby Ahmadiego, dowódcy sztabu ds. walki cybernetycznej, poinformował portal brytyjskiego dziennika „Daily Telegraph", a wiadomość natychmiast podchwyciły portale izraelskie. Izraelski wywiad, Mossad, był przez Teheran wskazywany jako organizator zamachów, w których w ostatnich sześciu latach zginęło pięciu specjalistów od wzbudzającego obawy w Izraelu irańskiego programu nuklearnego oraz szef programu rakiet balistycznych.
Zwłoki Ahmadiego ze śladami po dwóch kulach odnaleziono w lesie koło miasta Karadż, położonego na północny zachód od Teheranu. Ostatni raz widziano go żywego w sobotę, jak wychodził z domu do pracy. Portal „Daily Telegraph" powołuje się na portal związany z wpływowym irańskim Korpusem Gwardii Rewolucyjnej, który zacytował świadka odnalezienia zwłok. Ahmadi miał być zastrzelony z pistoletu z bliskiej odległości. Widziano też dwóch potencjalnych zamachowców, którzy uciekali na motocyklu. Irańscy hakerzy mają na swoim koncie udane ataki na cele w Izraelu, m.in. włamali się trzy lata temu na strony izraelskiego MSZ, zostawiając tam ostrzeżenie: „Wrócimy tu”.
Również dwaj mężczyżni na motocyklu zabili półtora roku temu pod Teheranem 32-letniego chemika Mustafę Ahmadiego Roszana, szefa jednego z departamentów zakładu zajmującego się wzbogacaniem uranu w Natanz. Zbliżyli się do samochodu, którym jechał Roszan, i przyczepili do niego ładunek wybuchowy.
Wtedy amerykańska telewizja NBC podawała, że to izraelski wywiad wyszkolił do zabijania irańskich naukowców nuklearnych członków radykalnej islamsko-lewackiej organizacji Mudżahedinów Ludowych, która jest zaciekłym wrogiem reżimu ajatollahów.
Trzy lata temu od wybuchu bomby zamontowanej na motocyklu zginął profesor Masud al- Mohamadi.