Polsce grozi brak wypłat należnych za 2013 rok i opóźnienie projektów na kolejny okres budżetowy 2014–2020. Eurodeputowani nie mogą bowiem dojść do porozumienia z Radą odnośnie do zasad finansowania.
– W listopadzie Komisji Europejskiej zabraknie funduszy na płatności, jeśli parlament nie zaakceptuje uzupełniającego budżetu korygującego na 2013 r., wynoszącego 2,7 miliarda euro – powiedział w poniedziałek wieczorem przewodniczący PE Martin Schulz, relacjonując swoją rozmowę z Jose Barroso, szefem Komisji Europejskiej.
Schulz obiecał, że eurodeputowani mogą natychmiast zająć się nowelizacją budżetu tegorocznego, jeśli dostanie odpowiednią propozycję od Rady, i głosować nad nią w środę lub czwartek. Wczoraj dostali taką propozycję i zwołane zostało po południu nadzwyczajne posiedzenie Komisji Budżetowej PE.
– Pozytywna decyzja w sprawie 2,7 mld euro pomoże Komisji Europejskiej odzyskać bieżącą płynność – mówi „Rz" Sidonia Jędrzejewska, eurodeputowana PO.
Brakujące 2,7 mld euro to efekt niższych od oczekiwanych wpływów z ceł na unijnych granicach. Aż 75 procent pieniędzy z tego tytułu zasila wspólny budżet.