Bat Zachodu na oligarchów

W razie zastosowania przemocy wobec opozycji Zachód ma w zanadrzu sankcje. Boją się ich ukraińscy oligarchowie.

Publikacja: 12.12.2013 20:47

Czwartkowe starcia na Majdanie. Władze mogłyby użyć siły, ale muszą się liczyć z konsekwencjami

Czwartkowe starcia na Majdanie. Władze mogłyby użyć siły, ale muszą się liczyć z konsekwencjami

Foto: PAP/EPA

Korespondencja z Brukseli

Publicznie ani UE, ani USA nie grożą Ukrainie sankcjami. Jednak Kijów powinien pamiętać, że sankcje polityczne i ekonomiczne to instrument stosowany przez Zachód.

– Kanałami dyplomatycznymi taka informacja powinna być przekazywana do Kijowa – mówi „Rz" Paweł Kowal, eurodeputowany PJN, szef delegacji Parlamentu Europejskiego ds. Ukrainy. Sankcje nie jako motywacja pozytywna, ale groźba zniechęcająca rządzących do rozwiązań siłowych. Mogą być stosowane wtedy, gdy łamane są prawa człowieka i zasady demokracji. Dodatkowo, w przypadku UE, musi się na to zgodzić 28 państw członkowskich.

Najpierw śledztwo

Eksperci podkreślają, że jeszcze nie ma podstaw do stosowania sankcji. Rozpędzenie demonstracji na Majdanie jest podstawą do nawoływania o bezstronne śledztwo, ale to zbyt mało, żeby mówić o sankcjach. – Muszą jednak leżeć na stole jako jedna z opcji i druga strona musi mieć tego świadomość – mówi „Rz" Joerg Forbrig z berlińskiego biura German Marshall Fund.

Unia Europejska ma w zanadrzu różne rodzaje sankcji. W ostatnich latach stosowane są tzw. inteligentne sankcje, czyli wymierzone nie w całe społeczeństwo, ale w rządzących, np. zakaz wizowy czy zamrożenie zagranicznych aktywów dla członków rządu zaangażowanych w naganne praktyki. – Najskuteczniejsze są sankcje wobec przedsiębiorców, którzy mają potężne interesy. Achmatow, Pinczuk czy Firtasz trzymają pieniądze w UE, bo uważają, że są tu bezpieczniejsze niż na Ukrainie czy w Rosji. Jeśli jednak pojawi się znak zapytania, to wtedy będą musieli się zastanowić nad swoimi działaniami – uważa Joerg Forbrig.

Skarbonki oligarchów

Pochodzący z Doniecka Rinat Achmatow to najbogatszy Ukrainiec. Jest właścicielem koncernów metalurgicznych energetycznych i mediów, inwestuje też w banki, firmy telekomunikacyjne, nieruchomości. Ma rezydencję w Londynie, spółki we Włoszech, Bułgarii i Wielkiej Brytanii, a kontrakty energetyczne z Polską, Węgrami, Słowacją i Rumunią. Jest zwolennikiem Janukowycza, ale wtedy, gdy ten zapewnia mu stabilne warunki do działania. Z kolei Wiktor Pinczuk, zięć byłego prezydenta Leonida Kuczmy, to magnat stalowy i medialny. A Dmytro Firtasz jest potentatem w branży gazowej i chemicznej. Ta trójka, ale nie tylko oni, ma powiązania z rządzącymi i teoretycznie ich firmy mogłyby się znaleźć na liście zagrożonych sankcjami.

– Sankcje są realnym narzędziem, co pokazuje strach oligarchów, którzy zaczęli odwracać się od Janukowycza – mówił wczoraj Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO. Dziennikarze mediów należących do Pińczuka i Firtasza relacjonują protesty na Majdanie. Biznesmeni odwracają się od Janukowycza nie tylko ze strachu przed sankcjami, ale też w obawie o przyszłość swoich interesów. Bez stowarzyszenia z UE krajowi grozi dalsza zapaść gospodarcza. Już teraz widać spadki na giełdzie, firmom ukraińskim grozi obniżenie ratingów, czyli oceny wiarygodności kredytowej.

Jak zauważa Forbrig, nie słychać teraz ze strony oligarchów poparcia dla Janukowycza. Raczej publicznie go krytykują i apelują o powrót na europejską ścieżkę. Jak np. czekoladowy król Petro Poroszenko, który przemawiał na Majdanie do protestujących. Poroszenko chce sprzedawać swoje czekoladki Roszen do krajów Unii Europejskiej. Już ma kontrakt z Węgrami, a – jak podaje agencja Bloomberg – teraz negocjuje z Francuzami.

Sankcje w polityce zagranicznej są bronią masowego rażenia. Dlatego politycy wolą o nich mówić, niż je stosować: samo ich istnienie powinno mieć funkcję odstraszającą.

Miecz Damoklesa

Na razie w UE głośno się o tym nie mówi. O sankcjach nie wspomina np. przyjęta wczoraj przez Parlament Europejski rezolucja. – Nikt nie zgłaszał takiego postulatu – mówi Paweł Kowal. Według niego taki dokument nie jest miejscem na mówienie o sankcjach, to raczej sprawa dla działających zakulisowo dyplomatów. Wczorajsza rezolucja krytykuje więc Rosję, wyraża poparcie dla opozycji, apeluje o powstrzymanie się od przemocy i powrót do negocjacji z UE.

Sankcje jako groźba mogą spełniać swoją rolę. Gorzej jednak z oceną ich stosowania. – Jeśli grozimy sankcjami, to musimy poważnie to potraktować. I zastanowić się, co zrobimy, jeśli druga strona gróźb nie posłucha. Wtedy trzeba sankcje wprowadzić w życie. I tu warto przyjrzeć się przykładowi Białorusi – mówi Kowal. Reżim Aleksandra Łukaszenki obłożony jest sankcjami od kilkunastu lat. Są one przedłużane, rozszerzana jest też lista objętych nimi osób. Obecnie jest na niej 243 polityków i biznesmenów, którzy nie mogą wjeżdżać na teren UE, ani EFTA (a więc też np. Szwajcarii), a ich aktywa finansowe w tych krajach są zamrożone. Na razie jednak polityka sankcji wobec tego kraju niewiele dała. – Jeśli są sankcje wobec rządzących, to musi być jednocześnie otwarcie na społeczeństwo, czyli zniesienie wiz – uważa Kowal. Na razie UE nie jest do tego gotowa.

Na liście sankcji UE są obecnie 33 pozycje. Głównie kraje, ale też organizacje terrorystyczne niezwiązane z konkretnym rządem, jak np. Al-Kaida. Wprowadzane są jednomyślnie, ale kontrolą ich przestrzegania nie zajmuje się Bruksela, tylko osobno każde państwo członkowskie.

Korespondencja z Brukseli

Publicznie ani UE, ani USA nie grożą Ukrainie sankcjami. Jednak Kijów powinien pamiętać, że sankcje polityczne i ekonomiczne to instrument stosowany przez Zachód.

Pozostało 97% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021