30 grudnia w podobnych zamieszkach zginęło w Xinjiang kolejnych osiem osób. Komitet Bezpieczeństwa Narodowego Chin wydał oświadczenie tłumacząc kolejne ofiary rosnącym niezadowoleniem społecznym. Chodzi dokładnie o napięcie między mniejszością muzułmańską Ujgurów, a Chińczykami.
Problem jest jednak bardziej złożony, a ofiar znacznie więcej. Od czerwca do grudnia ubiegłego roku w Xinjiangu w zamieszkach mogło zginać nawet blisko 100 osób, kolejnych 30 zginęło w wyniku różnych aktów terrorystycznych. Władze centralne ukrywają ilu dokładnie zginęło policjantów i pracowników służb specjalnych.
Zamieszki oraz akty terroru mogą mieć związek z Islamską Partią Turkiestanu (IPT). Ugrupowanie to ma w swoim statucie zapisany bardzo ambitny i jednocześnie mało realny cel - chce przejąć kontrolę nad wspomnianą , chińską prowincją Xinjiang i ustanowić niepodległe państwo pod nazwą "Wschodni Turkiestan". Zgodnie z planem , "Wschodni Turkiestan" ma stać się częścią islamskiego kalifatu w Azji Środkowej o nazwie "Turkiestan", obejmujący oprócz Xinjiang - Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan, Turkmenistan i Tadżykistan. Xinjiang nazywana także "Ujgur Region Autonomiczny" w rzeczywistości jest ściśle kontrolowana przez Pekin. Graniczy z Rosją, Kazachstanem, Kirgistanem, Tadżykistanem, Afganistanem i Pakistanem.
Ze względu na swoje położenie geograficzne Xinjiang przez tysiąclecia była pod panowaniem Mongołów, dynastii mandżurskiej, Hana, Arabów, Persów i różnych ludów tureckich, ale nigdy do tej pory nie była tak mocno związana z państwem chińskim. IPT planuje to zmienić, ale ze względu na dość niedużą populację mieszkańców tego regionu, jej działalność zaczęła ewoluować w kierunku działań terrorystycznych w stylu wzorowanym na Al-Kaidzie.
Islamska Partia Turkiestanu już przyznała się do wielu aktów terroru na terenie Chin, ale lista może być dłuższa. Ostatnie duże zamachy miały miejsce w Kaszgarze. Odpowiedzialność za nie, wbrew komunikatom policji, wzięła właśnie IPT. Media poinformowały, powołując się na przedstawicieli lokalnej administracji, że przywódcy grupy, która dokonała zamachów w Kaszgarze, szkolili się w obozach terrorystów na terytorium Pakistanu. Policja utrzymuje, że mężczyźni byli powiązani z Islamskim Ruchem Wschodniego Turkiestanu (zbrojne ramie IPT) oraz Al-Kaidą.