W wywiadzie dla rosyjskojęzycznej izraelskiej telewizji RTVi ambasador Izraela na Białorusi Yosef Shagal oświadczył, że białoruscy więźniowie polityczni są zwykłymi kryminalistami. Według Shagala w białoruskich więzieniach znajdują się cztery osoby, których w Europie uważa się za politycznych. – Wszystkim im zostały postawione zarzuty kryminalne, a nie polityczne. Zaatakowali parlament, rzucali kamieniami – powiedział Shagal. – Prezydent Łukaszenko zaproponował im, by napisali prośbę o ułaskawienie, tak jak to zrobił Chodorkowski w Rosji, jednak oni wolą zgrywać bohaterów w więzieniu – tłumaczył ambasador. Gdy dziennikarka RTVi zapytała go o stanowisko, jakie wobec więźniów politycznych na Białorusi ma „ jedyne demokratyczne państwo na Bliskim Wschodzie" odpowiedział równie kontrowersyjnie. – Jak mamy traktować Palestyńczyka, który rzuca kamieniami do Knessetu – jako kryminalistę, czy jako więźnia politycznego? Z punktu widzenia Izraela są to kryminaliści, odsiadujący swoje wyroki według artykułów kodeksu karnego Białorusi – przekonywał Shagal.
- Swoją wypowiedzią ambasador Shagal napluł w twarz Białorusinom – mówi „Rz" Franciszak Wiaczorka, białoruski dziennikarz i działacz społeczny, który wielokrotnie siedział w białoruskim areszcie za swoje przekonania polityczne. – Porównanie białoruskich opozycjonistów do Palestyńczyków jest niedopuszczalne dla dyplomaty, chyba że dyplomata ten ma prywatne interesy z białoruską władzą – konkluduje Wiaczorka.
Mówiąc o sytuacji na Białorusi, ambasador Shagal podkreślił, że głównym przeciwnikiem reżimu Łukaszenki jest Polska i to z jej inicjatywy Zachód wprowadził sankcje polityczne wobec przedstawicieli białoruskich władz. – W Polsce mówią o „dyktaturze na Białorusi" i krytykują białoruskie władze, a tymczasem obrót handlowy między Mińskiem, a Warszawą wynosi ponad 5 mld. dolarów – powiedział Shagal.
- Ambasador jest znany z takich wypowiedzi i takich poglądów. Urodził się w ZSRR, służył w Sowieckiej Armii na terenie Białorusi - przekonuje „Rz" Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz mniejszości polskiej w Grodnie, który osobiście przeżył białoruskie więzienie. - Widać, że Shagal nadal mentalnie jest mocno związany z tymi czasami. Dlatego tak dobrze rozumie i popiera Aleksandra Łukaszenkę – twierdzi Poczobut.
Kontrowersyjna wypowiedź izraelskiego ambasadora wywołała burzę w niezależnych białoruskich mediach. Jednak najbardziej dotknięci poczuli się bliscy osób, które dziś odsiadują w białoruskich więzieniach za swoje przekonania polityczne. – Podobna wypowiedź mogła paść tylko od osoby blisko współpracującej z Łukaszenką. Przykro mi, że ambasador Shagal mówi tak niesmaczne słowa w imieniu całego kraju – mówi „Rz" Maryna Adamowicz, żona Mykoły Statkiewicza, byłego kandydata na prezydenta Białorusi, obecnie więźnia politycznego, który swój wyrok odsiaduje już od ponad trzech lat. – Prawdopodobnie zwrócę się w najbliższym czasie z otwartym listem do rządu Izraela, by odniósł się on do słów swojego dyplomaty – dodaje kobieta.