Korespondencja z Brukseli
Brazylijska prezydent przekonywała wczoraj europejskich przywódców do współpracy i uniezależnienia się od USA w zakresie łączności internetowej. Dilma Rousseff przyjechała do Brukseli na doroczny szczyt UE–Brazylia i przestawiła sprawę bezpieczeństwa w sieci jako jeden z priorytetów wzajemnych stosunków.
– Kabel światłowodowy na dnie oceanu pozwoli Brazylii zdywersyfikować sposoby łączenia się ze światem. To jest dla nas strategiczna sprawa. Musimy mu zapewnić bezpieczeństwo – powiedziała Rousseff. W żadnym momencie ani ona, ani występujący na wspólnej konferencji prasowej szefowie unijnych instytucji nie wspomnieli USA. Wiadomo jednak, że brazylijska inicjatywa to reakcja na ujawnienie afery szpiegowskiej z udziałem amerykańskiej agencji rządowej NSA.
Jak ujawnił jej były współpracownik Edward Snowden, Amerykanie podsłuchiwali światowych przywódców, w tym Dilmę Rousseff i Angelę Merkel. W ich wypadku NSA podsłuchiwała prostą komunikację telefoniczną, ale obie przywódczynie poczuły się zmotywowane do ochrony łączności przed amerykańskimi szpiegami. W ostatnich dniach Merkel wystąpiła też z propozycją tworzenia internetu niezależnego od USA.
Europa i Brazylia szukają możliwości współpracy i otwarcia wolnego handlu