Miliony unikną deportacji

Co trzeci nielegalny imigrant skorzysta na decyzji Białego Domu. Obama idzie na wojnę z Kongresem.

Aktualizacja: 21.11.2014 08:34 Publikacja: 21.11.2014 01:00

Większość nielegalnych imigrantów nie otrzyma obywatelstwa USA. Na zdjęciu ceremonia jego przyznania

Większość nielegalnych imigrantów nie otrzyma obywatelstwa USA. Na zdjęciu ceremonia jego przyznania w New Jersey we wrześniu

Foto: Getty Images/AFP, John Moore

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Prezydent Barack Obama postawił na konfrontację z republikanami z Kongresu i zaczął rządzić za pomocą rozporządzeń wykonawczych. Ogłoszony w nocy z czwartku na piątek plan ochrony przed deportacją kilku milionów nielegalnych imigrantów może zapowiadać kolejny wzrost napięcia między Białym Domem a Kapitolem.

Większość szczegółów dziesięciopunktowego planu Baracka Obamy była znana jeszcze przed wygłoszeniem przemówienia. – Wszyscy są zgodni co do tego, że system imigracyjny nie działa. W Waszyngtonie pozwolono jednak, aby problem narastał latami – zapowiedział prezydent, który postanowił przynajmniej częściowo rozwiązać problem ok. 10 milionów nielegalnych imigrantów przebywających obecnie w USA.

Prezydent nie może przyznać nielegalnym wiz stałego pobytu, czyli tzw. zielonych kart, ale na mocy prezydenckich rozporządzeń wykonawczych około 4 milionów osób będzie mogło się teraz starać o odroczenie deportacji na dwa lata. Prezydent chce rozszerzyć m.in.  działający już program dla młodych imigrantów, których wwieziono do USA jako osoby nieletnie. Oprócz tego ochroną przed deportacją mają zostać objęte niektóre grupy nielegalnych imigrantów, którzy przebywają w USA  co najmniej od pięciu lat. Parasolem ochronnym mają zostać otoczeni między innymi rodzice dzieci urodzonych w Stanach Zjednoczonych, a więc posiadających obywatelstwo USA. Wiąże się to z przyznaniem prawa do legalnego zatrudnienia. Aby złagodzić głosy krytyki, prezydent nie chce jednak przyznać tej grupie prawa do świadczeń społecznych.

Inne prezydenckie decyzje dotyczą m.in. wzmocnienia bezpieczeństwa granic oraz przeznaczenia większej puli wiz dla wykwalifikowanych pracowników, poszukiwanych na amerykańskim rynku pracy. – Przedstawię to, co mogę zrobić, dysponując uprawnieniami, jakie posiada prezydent. Chcę jednak pracować z Kongresem nad uchwaleniem całościowej ustawy, która rozwiąże problem kompleksowo – zapowiadał Obama przed wygłoszeniem orędzia.

Środowiska imigracyjne przywitały decyzję prezydenta z zadowoleniem, tym bardziej że Biały Dom kilkakrotnie odkładał ich ogłoszenie, unikając kontrowersji przed niedawnymi wyborami do Kongresu. – Nie czekaliśmy bezczynnie na ogłoszenie tego planu, ale przygotowywaliśmy się do niego, współpracując z władzami. Ci ludzie zasługują na normalne życie i wyjście z cienia – mówi „Rz" Steven Choi, dyrektor Nowojorskiej Koalicji Imigracyjnej, organizacji walczącej o prawa imigrantów. W czwartkowy wieczór w wielu miastach USA imigranci gromadzili się, aby wspólnie oglądać wystąpienie prezydenta.

Plany Obamy bardzo ostro skrytykowali jednak republikanie. Senator Ted Cruz z Teksasu wręcz porównał decyzję Białego Domu do zachowania monarchy. W Izbie Reprezentantów zapowiedziano, że Obama nie otrzyma ani centa na sfinansowanie planów częściowej legalizacji imigrantów. Głośno przypomina także, że administracyjną decyzję o zawieszeniu deportacji może odwołać kolejny prezydent po wyborach w 2016 roku.

Z przepisów o zawieszeniu deportacji może skorzystać w USA spora grupa Polaków przebywająca w tym kraju od dłuższego czasu bez ważnych dokumentów. Ich liczebność szacuje się na kilka do kilkudziesięciu tysięcy osób. Jednak otwarta konfrontacja Białego Domu z Kapitolem utrudni starania polskiego lobby o zniesienie obowiązku wizowego dla obywateli RP chcących odwiedzić USA. Zniesienie wiz wymagałoby bowiem uchwalenia przez Kongres odpowiedniej ustawy, co obecnie wydaje się niemal niemożliwe.

Posunięcia Białego Domu oznaczać będą także spór konstytucyjny o granice uprawnień władzy wykonawczej. Jednym z zapowiadanych posunięć republikanów ma być podważenie legalności rozporządzeń Obamy w sądzie federalnym. Obie strony sporu już teraz przytaczają opinie prawników konstytucjonalistów mających uzasadnić ich stanowisko.

Stawką w tej grze jest jednak poparcie coraz liczniejszego latynoskiego elektoratu, który już dwa lata temu, podczas wyborów prezydenckich, wyrażał swoje niezadowolenie z powodu braku reformy imigracyjnej. Długoterminowe trendy demograficzne wskazują, że bez poparcia tej grupy rasowo-etnicznej wygrywanie kolejnych wyborów prezydenckich w USA będzie coraz trudniejsze, jeśli nie wręcz niemożliwe.

Imigracja nie jest jedynym potencjalnym polem politycznej konfrontacji w Waszyngtonie. W ostatnich dniach republikanom nie udało się przeforsować w Kongresie ustawy otwierającej drogę do budowy rurociągu Keystone XL z Kanady do Teksasu. Ustawa przeszła przez izbę niższą, ale została proceduralnie zablokowana w Senacie. Republikanie najprawdopodobniej podejmą kolejną próbę jej przegłosowania na początku przyszłego roku, już w nowej kadencji Kongresu, gdy będą mieli większość w obu izbach. Najbardziej konserwatywni członkowie Izby Reprezentantów grożą też zablokowaniem finansowania całego rządu, któremu już w połowie grudnia grozi paraliż, jeśli Kongres nie uchwali odpowiednich funduszy. W nowej kadencji republikanie podejmą także kolejne próby unieważnienia kulejącej reformy ubezpieczeń medycznych Obamacare. Decyzje te konsekwentnie będzie wetował Biały Dom.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Prezydent Barack Obama postawił na konfrontację z republikanami z Kongresu i zaczął rządzić za pomocą rozporządzeń wykonawczych. Ogłoszony w nocy z czwartku na piątek plan ochrony przed deportacją kilku milionów nielegalnych imigrantów może zapowiadać kolejny wzrost napięcia między Białym Domem a Kapitolem.

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021