Międzynarodowy Komitet Oświęcimski, który jest oficjalnym gospodarzem obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu, tym razem nie wysyłał zaproszeń do rządów państw, lecz jedynie informację do przedstawicielstw dyplomatycznych. – Taką przyjęto formułę i trzeba to uszanować – wyjaśniał w ubiegłym tygodniu w Polskim Radiu minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, choć łatwo odgadnąć, że takich ustaleń nie można dokonać bez konsultacji z MSZ.
Długa lista gości
O udziale delegacji wysokiej rangi poinformowało do dnia wczorajszego 38 państw. Lista wciąż nie jest jednak zamknięta. Na razie wiadomo, że na głównej ceremonii, która odbędzie się 27 stycznia, obok bramy głównej byłego niemieckiego obozu zagłady obecnych będzie wielu przywódców. Będą wśród nich prezydenci dziesięciu państw, m.in. Francji – François Hollande, Niemiec – Joachim Gauck, Ukrainy – Petro Poroszenko i Polski – Bronisław Komorowski. Będą królowie Belgii – król Filip I i Holandii – król Willem-Alexander. Watykan ma reprezentować metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. Na uroczystość przyjadą wysocy rangą przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Australii, Turcji, Austrii, Chorwacji, Serbii i Węgier. Do Polski nie wybiera się jednak prezydent Obama. Na czele dziesięcioosobowej delegacji USA stanie sekretarz skarbu Jacob J. Lew.
W Rosji brak zaproszenia polskiego rządu dla Władimira Putina wzbudził co najmniej zdziwienie. Prokremlowska „Komsomolska Prawda" oskarżyła wręcz polskie władze o „brak pamięci historycznej", ponieważ to Armia Czerwona wyzwoliła obóz Auschwitz-Birkenau.
Pytany w środę o nieobecność Putina na obchodach minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oznajmił że „nie było oficjalnego zaproszenia, a był jedynie list od dyrekcji muzeum i komitetu oświęcimskiego". „Na takie zaproszenie można nie odpowiadać" – powiedział.
Rosjanom wtóruje kilka głosów z Zachodu. Niemiecki historyk Goetz Aly oskarżył Polskę o storpedowanie zaproszenia rosyjskiego prezydenta, uznając to za „bezmyślność". Ubolewanie z tego powodu wyraził na łamach „Guardiana" także brytyjski znawca Rosji Antony Beevor.