"Rzeczpospolita": Mimo oczekiwania Kijowa dotychczas nie określono nawet odległej perspektywy członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Słowa te nie padły również podczas ostatniego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze. Czy to nie rozczarowuje Ukraińców?
Oksana Syroid: Szczyt Partnerstwa Wschodniego nie jest przedsięwzięciem tego formatu, by oczekiwać od niego podobnych deklaracji. Nie wszystkie kraje, które należą do Partnerstwa Wschodniego, są zainteresowane członkostwem w Unii Europejskiej. Unijne perspektywy Ukrainy powinny być określone w ramach bezpośrednich spotkań i konsultacji dwustronnych między Kijowem a Brukselą. Prawdą jest również to, że Ukraińcy są sfrustrowani tą sytuacją. Ludzie chcą widzieć, że są częścią tych europejskich wartości, za które walczyli i ginęli na Majdanie. Problem polega na tym, że Unia Europejska jest bardzo podzielona i każdy kraj ma indywidualne podejście do perspektywy członkostwa Ukrainy w UE.
Czy w rozmowach z Brukselą Kijów odczuwa obecność rosyjskiej dyplomacji?
Rosja wszędzie ma ogromne wpływy. Przez wiele lat Kreml na to ciężko pracował i budował siatkę swoich lobbystów w całej Europie. Rosja zainwestowała duże pieniądze w liczne organizacje pozarządowe i w europejskie, skrajnie prawicowe i lewicowe partie. Niestety rosyjscy lobbyści odnoszą sukcesy i udaje się im blokować wiele proukraińskich inicjatyw w UE. Rozczarowana Ukraina jest w interesie Putina. Tyle, że to nie jest tylko problem Ukrainy, ponieważ wpływy Moskwy na decyzje Brukseli, uderzają w bezpieczeństwo wszystkich krajów unijnych. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, by podnieść poziom życia Ukraińców do poziomu europejskiego, a nie formalnie wstąpić do Unii Europejskiej. Przede wszystkim powinniśmy zadbać o prawa człowieka według standardów europejskich i stworzyć przejrzysty system władzy państwowej. Musimy zadbać o nasze własne wojsko i doprowadzić je do poziomu standardów NATO. Gdy to zrobimy, członkostwo w UE nie będzie dla nas sprawą zasadniczą.
W UE wiele się mówi o reformowaniu Ukrainy. Jakie reformy przeprowadził Kijów po obaleniu prezydenta Janukowycza?