Szefowa komisji ds. praw człowieka i społeczeństwa łotewskiego sejmu Inese Laiz?ne twierdzi, że działalność rosyjskiego portalu sputniknews.lv na terenie kraju „zagraża interesom zagranicznym i bezpieczeństwu Łotwy". Deputowana proponuje wprowadzić sankcje i ograniczyć działalność portalu Sputnik oraz rozgłośni radiowej na terenie Łotwy.
Podobnego zdania jest przewodniczący Rady Krajowej ds. Mediów Elektronicznych Łotwy Ivars Zviedris. Według niego łotewska przestrzeń internetowa w ogóle nie jest przez nikogo kontrolowana. Proponuje on wprowadzić ograniczenie na korzystanie z domeny lv. Portal, który miałby korzystać z tej domeny, musiałby przejść odpowiednią rejestrację.
Portal i rozgłośnia radiowa Sputnik (działa również w Polsce) należy do międzynarodowego koncernu „Rossija Siegodnia" finansowanego przez Kreml. Na czele tego koncernu stoi Dmitrij Kisielow, jeden z kluczowych rosyjskich propagandystów, objęty unijnymi sankcjami. Do jego koncernu należy rosyjska telewizja nadająca za granicą RT (Russia Today). Stacja nadaje w języku angielskim, hiszpańskim oraz arabskim i dociera do prawie 700 mln odbiorców na całym świecie.
Kraje bałtyckie od lat walczą z rosyjską propagandą, która jeszcze bardziej uaktywniła się po aneksji Krymu. Najbardziej zaniepokojona jest Łotwa, gdzie mieszka ponad 500 tys. Rosjan (na Łotwie mieszka nieco ponad 1,9 mln ludzi).