Jednocześnie jednak prezydent Donald Trump ostrzegł, że "zniszczy turecką gospodarkę" jeśli ofensywa Turcji w Syrii będzie miała zbyt szeroki zakres.
"Tureckie Siły Zbrojne nie będą tolerować ustanowienia na naszej granicy korytarzy przez terrorystów. Wszystkie przygotowania do operacji (wojskowej) zostały zakończone" - informuje turecki resort obrony.
"Jest kluczowe, aby utworzć strefę bezpieczeństwa, korytarz pokojowy, aby przyczynić się do regionalnego pokoju i stabilności i aby Syryjczycy mogli żyć bezpiecznie" - czytamy w komunikacie resortu obrony Turcji.
Turecki wiceprezydent Fuat Oktay we wtorek ogłosił, że jego kraj ma zamiar walczyć z kurdyjsko-syryjskimi bojownikami wzdłuż granicy z Syrią oraz utworzyć strefę bezpieczeństwa, do której planuje przesiedlić syryjskich uchodźców. - W sprawach dotyczących bezpieczeństwa Turcji, sami określamy nasz kurs i sami wyznaczamy sobie granice - powiedział.
IRAN PRZECIWNY TURECKIEJ INTERWENCJI
Sprzeciw wobec planowanej tureckiej ofensywy wyraził Iran. Tamtejsze MSZ ogłosiło, że z niepokojem śledzi informacje o możliwym wkroczeniu tureckich sił zbrojnych na syryjską ziemię. Iran wyraził obawę, że operacja doprowadzi do strat w ludziach oraz strat materialnych "na dużą skalę". Szef irańskiego MSZ Mohammad Zarif w rozmowie ze swym tureckim odpowiednikiem Mevlutem Cavausoglu wezwał Turcję do poszanowania suwerenności oraz integralności terytorialnej Syrii i nieprzeprowadzanie operacji.