Viktor Orban kontra uniwersytet Sorosa: Węgry testują Brukselę

Viktor Orbán chce wyrzucić z Budapesztu uniwersytet sponsorowany przez George'a Sorosa.

Aktualizacja: 07.04.2017 22:27 Publikacja: 06.04.2017 19:23

Studenci protestują przeciw zamknięciu Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego.

Studenci protestują przeciw zamknięciu Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego.

Foto: PAP/EPA

Korespondencja z Brukseli

Węgierski premier przystąpił do kolejnej fazy walki z zachodnim liberalizmem i przygotował nową ustawę o szkolnictwie wyższym. Jej głównym celem jest Uniwersytet Środkowoeuropejski (CEU) w Budapeszcie utrzymywany przez miliardera i filantropa George'a Sorosa.

Ten węgierski Żyd jest od dawna wrogiem Orbána, bo krytykuje jego autorytarne zapędy. A CEU to wizytówka Sorosa. Założony w 1991 roku w celu kształcenia liberalnie myślących elit na potrzeby Europy Wschodniej, ma 14 tysięcy absolwentów ze 117 krajów.

Ustawa ma zakazać działalności zagranicznym uniwersytetom, których jedyną siedzibą są Węgry. CEU to amerykańska instytucja edukacyjna, która nie prowadzi w USA żadnej działalności. A na Węgrzech nadaje tytuły naukowe amerykańskie i węgierskie.

Atak na CEU to część najnowszej antyzachodniej ofensywy Orbána. Jednocześnie chce on utrudnić działalność organizacjom pozarządowym finansowanym przez zagranicę, a także prowadzi akcję przeciwko Komisji Europejskiej pod hasłem „Zatrzymać Brukselę".

Budapeszt obwieszono plakatami o takiej treści, a obywatele od 1 kwietnia dostają do swoich skrzynek kwestionariusz do wypełnienia. Zawiera on sześć pytań, przy czym w każdym najpierw postawiona jest teza, a potem prosi się obywatela o zdecydowanie się na opcję a) lub b). Na przykład: „W ciągu ostatnich kilku lat odnieśliśmy sukcesy w tworzeniu miejsc pracy. Bruksela atakuje instrumenty, którymi się posłużyliśmy. Co Węgry powinny zrobić? a) My, Węgrzy, musimy dalej sami decydować o przyszłości swojej gospodarki lub b) Bruksela powinna o tym decydować" (przytoczone za portalem Euractiv). – Ten dziwaczny kwestionariusz więcej mówi o jego autorze niż o stanie Unii – powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej. Zdziwiony, że taką akcję Orbán podjął zaledwie kilka dni po tym, jak podpisał się pod deklaracją rzymską apelującą o jedność i silniejszą UE.

Węgierski premier nie pierwszy raz podejmuje decyzje, które budzą zdziwienie lub sprzeciw Brukseli. Również tym razem Komisja Europejska zapowiedziała, że zajmie się ustawą o uniwersytetach na swoim posiedzeniu w przyszłym tygodniu. Krytykę słychać było też w Parlamencie Europejskim. Do tej pory zawsze jednak Orbán wychodził obronną ręką z tych kłótni, głównie dlatego, że – inaczej niż Jarosław Kaczyński – potrafił dokonywać małych taktycznych ustępstw. Oraz dlatego, że – inaczej niż PiS – zdecydował się na członkostwo w największej europejskiej rodzinie politycznej – Europejskiej Partii Ludowej. A w niej, jak w każdej partii, obowiązuje lojalność członków.

Przy okazji ostatnich wydarzeń słychać wprawdzie w EPL pomruki, nie ma jednak żadnej oficjalnej krytyki. Szef frakcji Manfred Weber z niemieckiej CSU napisał na Twitterze jedynie, że opowiada się za zbadaniem sprawy przez Komisję Europejską. „Unia potrzebuje poważnej, niezależnej analizy, a nie partyjnej debaty" – napisał.

Wygląda to na razie jak unik, bo Komisja raczej nie znajdzie powodów do wszczęcia postępowania przeciw Węgrom. Nie widać żadnych argumentów za tym, że węgierskie prawo narusza unijne przepisy. Chodzi więc raczej o ocenę polityczną, a do tego potrzebna byłaby zgoda potężnych sojuszników z EPL.

Sam Weber unikał zawsze krytyki Orbána, wręcz popierał jego stanowisko przeciwko Angeli Merkel w czasie kryzysu migracyjnego. To jego rodzinny region Bawaria stał się celem setek tysięcy uchodźców, co spowodowało tarcia między CSU a CDU. A w EPL było słychać, że partia musi mieć różne barwy i w tym mieści się też Fidesz. Dopóki nie opowiada się za wyjściem z UE.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174