Reklama

TK: rytualne zabijanie zwierząt sprzeczne z Konstytucją

Minister rolnictwa nie miał prawa dopuszczać uboju rytualnego rozporządzeniem – orzekł Trybunał Konstytucyjny.

Publikacja: 28.11.2012 08:38

Od początku 2013 r. sprawy uboju zwierząt ma regulować unijne rozporządzenie

Od początku 2013 r. sprawy uboju zwierząt ma regulować unijne rozporządzenie

Foto: Fotorzepa, Tomasz Żurek Tomasz Żurek

Wyrok oznacza, że od 1 stycznia 2013 r. ubój rytualny zwierząt w Polsce będzie bezprawny, jeżeli wcześniej taka możliwość nie zostanie wpisana do ustawy o ochronie zwierząt. Obowiązująca podstawa prawna – czyli przepis § 8 ust. 2 rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt – została bowiem uznana przez Trybunał Konstytucyjny za naruszającą ustawę zasadniczą. Trybunał orzekł, że przepis przestanie obowiązywać z końcem 2012 r. Jak zaznaczył sędzia Zbigniew Cieślak, w tym czasie polski ustawodawca powinien podjąć decyzję co do uregulowania dopuszczalności uboju rytualnego w ustawie o ochronie zwierząt.

Dziś ustawa w ogóle nie dopuszcza tej formy uboju. Przewidywała ją przed 2002 r., ale wtedy stosowny przepis z niej usunięto.  Dwa lata później ówczesny minister rolnictwa Wojciech Olejniczak wydał rozporządzenie, w którym znów dopuścił ubój rytualny. Kolejni ministrowie tolerowali ten stan prawny. Prokurator generalny zdecydował skierować tę sprawę do Trybunału.

Ubój rytualny jest przez organizacje ochrony zwierząt krytykowany jako  niehumanitarny.  Dokonuje się przez podcięcie gardła. Pracujące jeszcze przez kilka minut serce wypompowuje krew z organizmu, a zwierzę umiera w powolnych męczarniach.

Sprzedaż mięsa z uboju rytualnego to spore interesy dla wielu polskich przedsiębiorców. Jak przyznał podczas wczorajszej rozprawy wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajko, w kraju działa dziś 17 rzeźni dokonujących uboju rytualnego. Sprzedają głównie na eksport, m.in. do Turcji i Izraela.

Czy ten biznes będzie funkcjonował po 31 grudnia? Wtedy przestanie obowiązywać zakwestionowany wczoraj przepis, ale zacznie unijne rozporządzenie Rady (WE) nr 1099/2009 w sprawie uboju zwierząt. Nakazuje ono dokonywanie uboju w sposób najbardziej humanitarny, czyli po pozbawieniu zwierzęcia świadomości.

Reklama
Reklama

– Co prawda  dopuszcza wyjątek od ogłuszania dla uboju zgodnego z obrzędami religijnymi, jednak krajowe przepisy mogą tego zakazać – wyjaśnia Katarzyna Topczewska, aplikantka adwokacka i specjalistka prawnej ochrony zwierząt. – Aby dopuścić ubój rytualny, trzeba by zmienić ustawę o ochronie zwierząt – dodaje. Na razie w Sejmie nie ma projektu zmiany tej ustawy. – Może pojawi się taki projekt, ale nie dopuścimy do jego uchwalenia – zapowiada Dorota Wiland z fundacji Ius Animalia. Dodaje, że ponowne dopuszczenie uboju rytualnego byłoby paradoksem, bo wprowadzane unijne rozporządzenie zakłada humanitarne traktowanie zwierząt.

Wyrok oznacza, że od 1 stycznia 2013 r. ubój rytualny zwierząt w Polsce będzie bezprawny, jeżeli wcześniej taka możliwość nie zostanie wpisana do ustawy o ochronie zwierząt. Obowiązująca podstawa prawna – czyli przepis § 8 ust. 2 rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt – została bowiem uznana przez Trybunał Konstytucyjny za naruszającą ustawę zasadniczą. Trybunał orzekł, że przepis przestanie obowiązywać z końcem 2012 r. Jak zaznaczył sędzia Zbigniew Cieślak, w tym czasie polski ustawodawca powinien podjąć decyzję co do uregulowania dopuszczalności uboju rytualnego w ustawie o ochronie zwierząt.

Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo karne
Wypadek na A1. Nagły zwrot w procesie Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama