Najważniejszym fragmentem wywiadu z królem strzelców Bundesligi były jego słowa o braku wsparcia ze strony klubu - przypomina Onet.pl.

Polak narzekał, że kiedy wiosną był krytykowany działacze Bayernu nie stanęli po jego stronie, co go mocno rozczarowało. „Bild” jednak przypomina, iż w maju przed rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium Lewandowskiego w obronę wziął Karl-Heinz Rummenigge, prezes Bayernu. - Wszyscy w klubie uważamy, że dyskusja o rzekomo złej formie Roberta jest absurdalna - mówił wówczas Rummenigge.

W wywiadzie dla „Sport Bilda” Lewandowski stwierdził również, że w ostatnich miesiącach miewał myśli o odejściu z klubu, a teraz „całym sercem jest z Bayernem”, a zakontraktowanie menedżera Piniego Zahaviego nie wiąże się ze staraniami o transfer do Realu Madryt.

W dzisiejszym wydaniu niemieckiego periodyku dziennikarze powątpiewają w szczerość słów Polaka. Zaznaczają, że musiał tak powiedzieć i porozumieć się z trenerem Niko Kovacem, ponieważ po słabym występie w mistrzostwach świata nie mógł oczekiwać lepszych propozycji i nie zwiększył swojej wartości. A zdaniem Niemców przedłużenie współpracy z Zahavim musi oznaczać starania o transfer, bo inaczej nie miałoby sensu prolongowanie umowy z Izraelczykiem.