Według dokumentów ujawnionych przez ścigająca futbolowe afery organizację Football Leaks a opublikowanych przez Madiapart dobroczynność Beckhama była także sposobem na powiększenie osobistej fortuny. Szczególnie chodzi o Beckhama jako ambasadora UNICEF.

Jak pisze francuski dziennik „L'Equipe” współpraca między UNICEF a Beckhamem zaowocowała powstaniem firmy Fonds 7 (z takim numerem grał). Wpłaty od piłkarza miały być jej podstawowym źródłem finansowania. Jednak Beckham kategorycznie odmówił zaangażowania w to przedsięwzięcie własnych pieniędzy. Do współpracownika zajmującego się jego finansami napisał: „Nie chcę tego zrobić i nie zaangażuję w to moich pieniędzy”.

„L'Equipe” pisze, że doradcy starali się go przekonać, by zgodził się wpłacać chociaż sumy uzyskiwane z przedsięwzięć dobroczynnych. Ale i tu - według Mediapart - Beckham odmówił, pisząc: „Oddać milion dolarów z imprezy dobroczynnej to jakby oddać milion z mojego prywatnego konta, ponieważ gdyby nie było tej akcji, wylądowałyby one na moim koncie”.

W mediach pojawiły się opinie, że te rewelacje mogą definitywnie pogrzebać nadzieje Beckhama na uzyskanie tytułu szlacheckiego, o co od dawna się stara. 

Dochody Beckhama już po zakończeniu kariery „Forbes” szacuje na 46 mln euro rocznie.