Prezydent Duda, w związku z napiętą sytuacją na Bliskim Wschodzie, po zabiciu przez USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, zwołał 7 stycznia Radę Gabinetową - organ konstytucyjny zwoływany przez prezydenta Rzeczypospolitej w celu omówienia spraw ważnych dla interesu państwa. Rada Gabinetowa jest jednak instytucją służącą koordynacji polityki między prezydentem a rządem - są to de facto obrady rządu pod przewodnictwem prezydenta (rząd obradujący w takim trybie nie ma jednak kompetencji Rady Ministrów).
Tymczasem opozycja od czasu grudniowych wypowiedzi Władimira Putina, który obarczał II RP współodpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej m.in. w związku z zajęciem przez Polskę czeskiego Zaolzia po konferencji w Monachium, na której Wielka Brytania i Francja zgodziły się na rozbiór Czechosłowacji przez III Rzeszę, domaga się zwołania RBN. Żądania zwołania Rady zintensyfikowały się po zabiciu gen. Sulejmaniego oraz - będącym jego następstwem - ataku rakietowym Iranu na bazy w Iraku, w których stacjonują amerykańscy żołnierze.
Senator Bogdan Klich, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" apelował, by - ws. dalszej obecności polskich żołnierzy w Iraku, w związku z napiętą sytuacją w regionie - "prezydent nie podejmował decyzji sam, by nie konsultował się wyłącznie ze swoimi sprzymierzeńcami politycznymi, ale konsultował się także z opozycją". - Wezwano do zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To wezwanie pozostało bez echa - ubolewał.
Zwołania RBN domaga się też Lewica, PSL, o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego apelowała też kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska i kandydat PSL na prezydenta, lider tego ugrupowania Władysław Kosiniak Kamysz.
A jakie zdanie w tej sprawie mają Polacy. W sondażu SW Research zapytaliśmy ankietowanych "czy w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie prezydent Andrzej Duda powinien zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem polityków opozycji?".