"Z przykrością informujemy, że dzisiejszego wieczoru, przed zamknięciem, odnotowano incydent z udziałem gościa, który przekroczył ogrodzenie, aby zrobić sobie zdjęcie" - poinformowało w sobotę w oświadczeniu Wildlife World Zoo, największe w Arizonie. "Odwiedzająca doznała obrażeń ciała nie zagrażających jej życiu. Na prośbę rodziny wezwano sanitariuszy" - dodano w komunikacie.
"W żadnym momencie zwierzę nie wyszło poza ogrodzenie" - zaznaczył ogród zoologiczny, zapewniając, że incydent ma zostać dokładnie zbadany.
Film nakręcony przez naocznego świadka ataku pokazuje kobietę z dość poważnie wyglądającą raną na ramieniu.
To już drugi raz w tym miesiącu ten sam jaguar zaatakował gościa, machając łapą w jego kierunku - przyznał dyrektor zoo Mickey Ollson w rozmowie z KNXV, stacją satelicką sieci ABC. Ogród zoologiczny zastrzegł, że mimo to zwierzę nie zostanie uśpione. "Możemy obiecać, że nic nie stanie się z naszym jaguarem" - czytamy w komunikacie ogrodu zoologicznego. "Jest dzikim zwierzęciem i istniały odpowiednie bariery dla bezpieczeństwa naszych gości. To nie dzikie zwierzęta przekraczają tu bariery" - zauważyło zoo.