Kuźbicki przyznaje, że na rynku jest ogromne zapotrzebowanie na sobowtóra Tuska i Kaczyńskiego.- Głównie ze strony organizatorów letnich imprez plenerowych, a nawet filmowców i realizatorów teledysków muzycznych - podkreśla. Dlatego klub już kilkakrotnie przeprowadzał castingi w całej Polsce szukając osób łudząco podobnych do osób piastujących obecnie najwyższe stanowiska w kraju. - Niestety, skutek tych poszukiwań był żaden - mówi. I jednocześnie zachęca potencjalnych Tusków i Kaczyńskich do zgłaszania się na castingi.

- To ciekawe bo np. Lech Wałęsa posiada obecnie aż trzech oficjalnych sobowtórów - mówi Kuźbicki. Cała trójka ma co robić. W czerwcu sobowtór Lecha Wałęsy brał udział w gdańskiej edycji Nocy Muzeów, a niebawem pojawi się na imprezie pewnej firmy z Trójmiasta. W tej chwili w Klubie Sobowtórów jedynym "współczesnym" politykiem, który ma swojego dublera, jest Kazimierz Marcinkiewicz. Reszta politycznych sobowtórów, to postaci historyczne lub nieaktywne już w bieżącej polityce: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Edward Gierek, Bill Clinton, czy nawet Lenin.