Licząca około 22 tysięcy członków wspólnota Antambahoaka, jedna z kilkunastu grup etnicznych zamieszkujących 18-milionową wyspę na Oceanie Indyjskim, do dziś wierzy, że przynoszą nieszczęście.
Skąd ten przesąd? Dziennikarka francuskiej gazety „Le Monde”, która badała sprawę na miejscu, usłyszała, że „fady kambana” (tabu bliźniaków) sięga niepamiętnych czasów. Miało się wziąć stąd, że trzy żony pierwszego Antambahoaka umarły wydając na świat bliźnięta, on zaś przysiągł, że jego lud nigdy nie będzie wychowywał takich dzieci.
To nie jedyna legenda o początkach klątwy. Inna głosi, że pewien astrolog przestrzegł królową Ranavalonę I Okrutną (1828-61), że bliźnięta mogą zagrozić jej panowaniu. Monarchini kazała rodzicom zabijać dwojaczki po urodzeniu lub poddawać je próbie kopyt. Jeśli - położone przed wrotami obory - nie zostały stratowane przez zebu, mogły żyć. Według kolejnej chodziło o to, że w czasach głodu trudniej było wyżywić bliźnięta niż jedno dziecko. Tak jest zapewne i dziś, dwie trzecie Malgaszów utrzymuje się bowiem za mniej niż dwa dolary dziennie.
Według jeszcze innej wersji Antambahoaka są przekonani, że mężczyzna nie może spłodzić naraz więcej niż jednego dziecka, bliźnięta są więc dowodem niewierności małżeńskiej. „Tylko psy mają liczne mioty. A tu na wybrzeżu nazwanie kogoś psem to najgorsza zniewaga” - mówi mieszkaniec Mananjary, cytowany przez francuski dziennik.
Jak wynika z raportu opracowanego przez ONZ-owski program rozwoju (UNDP) we współpracy z malgaskim Ministerstwem Sprawiedliwości od 1987 roku do dwóch sierocińców w Mananjary trafiło 236 bliźniąt. Inne były powierzane krewnym, żyjącym w innych częściach wyspy, oddawane do adopcji, do domów dziecka lub porzucane.