Reklama

Dyskryminacja zaprzecza idei UE

Komisja Petycji, której przewodniczę, dostała około 200 oficjalnych zgłoszeń w tego typu sprawach - mówi Marcin Libicki, europoseł PiS

Publikacja: 07.11.2008 04:20

Marcin Libicki, europoseł PiS

Marcin Libicki, europoseł PiS

Foto: Rzeczpospolita, Bartosz Jankowski

[b]Rz: Jak często docierają do państwa sygnały związane z tego typu sytuacjami?[/b]

Marcin Libicki: To duży problem. Komisja Petycji, której przewodniczę, dostała około 200 oficjalnych zgłoszeń w tego typu sprawach. Bez cienia wątpliwości stwierdziliśmy, że dochodzi do dyskryminacji językowej, co oczywiście jest zaprzeczeniem idei Unii Europejskiej.

[b]Obywateli których państw ta dyskryminacja dotyka?[/b]

Niestety głównie Polaków. Przypadków z innych państw jest znacznie mniej i mają charakter bardziej incydentalny, a dotyczą obywateli niemal wszystkich krajów, np. Belgów, Francuzów, a nawet Amerykanów.

[b]Jakie działania podejmuje komisja, w której pan pracuje? [/b]

Reklama
Reklama

Przygotowuje specjalny raport w tej sprawie. My, podobnie jak i inne organy UE, nie posiadamy wojsk ani innych sił, by wpłynąć na poszczególne kraje łamiące prawo. W styczniu przyszłego roku raport będzie już gotowy. Pokrzywdzeni rodzice będą mieli wówczas narzędzie, by walczyć o swoje prawa i pokazywać, że dobro dziecka nie ma nic wspólnego z językiem czy obywatelstwem któregośz rodziców mających sprawować opiekę.

[b]Będzie to skuteczne narzędzie? [/b]

Myślę, że tak. Zainteresowani będą mogli zrobić dużo szumu medialnego i w ten sposób wywierać naciski na władze. Teraz będzie już wszystko zależało od rodziców, którzy są doskonale zorientowani w tym, co się dzieje, i mają swoje sprawnie działające stowarzyszenia.

[b]Czy pomaga pan bohaterce naszego materiału, by mogła uzyskać opiekę nad swoim synem? [/b]

Pracownicy administracji naszej komisji byli w Berlinie. Ja byłem później także osobiście. Po tych rozmowach zaczęło się coś dziać w tej i podobnych sprawach. Mam wrażenie, że kolejne rozmowy i naświetlanie problemu przyniosą pozytywny skutek. Trzeba przyznać, że w tym zakresie niewiele robiły polskie konsulaty. Od 2006 roku to się nieco zmieniło. Od stycznia oprócz rodziców również dyplomaci będą mięli narzędzie, którym będą mogli się posługiwać w walceo przestrzeganie prawa.

[b]Jak pan ocenia porwanie przez panią Beatę swojego własnego dziecka? [/b]

Reklama
Reklama

Nie mogę ani tego oceniać, ani pochwalać łamania prawa. Trzeba jednak wziąć pod uwagę ludzkie zachowania będące wynikiem zwyczajnej rozpaczy. Myślę, że w tym wypadku tak właśnie było.

[b]Rz: Jak często docierają do państwa sygnały związane z tego typu sytuacjami?[/b]

Marcin Libicki: To duży problem. Komisja Petycji, której przewodniczę, dostała około 200 oficjalnych zgłoszeń w tego typu sprawach. Bez cienia wątpliwości stwierdziliśmy, że dochodzi do dyskryminacji językowej, co oczywiście jest zaprzeczeniem idei Unii Europejskiej.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Społeczeństwo
Obrona kraju to nie tylko wyzwanie dla państwa. Jak mogą mu pomóc firmy?
Społeczeństwo
Po rozróbach na koncercie Maksa Korża: Azyl zamiast deportacji?
Społeczeństwo
Sondaż. Co zrobimy w obliczu wojny? Ilu Polaków wyjedzie, kto wstąpi do wojska?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Społeczeństwo
Dwie dzielnice Warszawy z nocnym zakazem sprzedaży alkoholu. Rusza „pilotaż” ratusza
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama