Ponad dwie trzecie obywateli RFN uważa, że era niemieckiego dobrobytu już przeminęła, a najbliższe dziesięciolecie przyniesie wszystko, co najgorsze. Stracili zaufanie do instytucji politycznych i gospodarczych, uważają, że mają tragiczny system oświaty i że zostają coraz bardziej w tyle za światową czołówką. Tak pesymistycznych wyników badań nie notowano w całym okresie powojennym.
[wyimek]Niemcy stracili zaufanie do instytucji politycznych i gospodarczych[/wyimek]
– Niedoceniany jest nawet model społecznej gospodarki rynkowej – mówi Peter Kruze, socjolog, współautor najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie fundacji Bertelsmanna. Jego zdaniem bez względu na to, co zrobi rząd, i tak nie spotka się to z aprobatą większości społeczeństwa.
Niemcy nigdy nie należeli do niepoprawnych optymistów, z wyjątkiem czasów nazistowskich, kiedy zdecydowana więk- szość dała się uwieść ideologii obiecującej panowanie nad światem.
Po klęsce III Rzeszy przez kilka lat walczyli o biologiczne przeżycie o głodzie i chłodzie wśród morza ruin. Z tym większą nadzieją przyjęli pierwsze oznaki poprawy za czasów Ludwiga Erharda, twórcy niemieckiego powojennego cudu gospodarczego. Dziś jedna czwarta Niemców jest zdania, że najlepiej żyło się im w latach 70. ubiegłego wieku. Niemal co piąty uważa, że najlepsza była następna dekada, co ósmy, że lata 90. Zaledwie 4 procent sądzi, że na taką ocenę zasługuje ostatnich dziesięć lat.