– Samorząd złamał zasadę świeckości państwa. Jako ateista nie mogę się z tym pogodzić – podkreśla Marcin Targowicki, działacz antyklerykalnej Racji Polskiej Lewicy. Żąda, by sąd administracyjny uznał uchwałę radnych za nieważną.
Starania o ustanowienie św. Urbana patronem Zielonej Góry trwały od 2009 r. Mieszkańcy zebrali około 2 tys. podpisów pod obywatelskim projektem uchwały. Swój projekt przygotował też prezydent Janusz Kubicki z SLD. Radni za pośrednictwem diecezji zielonogórsko-gorzowskiej wystąpili do Watykanu. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentu wydała dekret. Ostatecznie we wrześniu 2010 r. radni powołali uchwałą nowego patrona.
– Św. Urban to patron wytwórców wina, a my chcemy budować markę Zielonej Góry jako winiarskiego zagłębia. Takiego patrona można wykorzystać w działalności promocyjnej – uważa Marek Kamiński z PO, wiceszef rady miasta.
– Przecież wiele miast ma za patronów świętych – wtóruje mu Piotr Barczak, szef Klubu PiS w Radzie Miasta. – W Poznaniu [św. Piotr i św. Paweł] jakoś nikt nie robi z tego problemu. Nie ma przymusu, by się do patrona modlić.
Tomasz Nesterowicz, szef Klubu SLD, jest ostrożniejszy: – Samorząd albo powinien przyjąć zasadę zupełnej świeckości, albo założyć możliwość ustanowienia patronem przedstawiciela absolutnie każdej religii.