Jak pisze dziennik „Svenska Dagbladet", projekt ustawy o przestępstwach seksualnych, który przedstawiono do zaopiniowania licznym instytucjom, został odrzucony m.in. przez prokuratora generalnego, i Urząd Sądownictwa i Zrzeszenie Adwokatów Szwedzkich.
Propozycję zmian przepisów przedstawił w zeszłym roku rządowy ekspert Nils Petter Ekdahl. Według projektu ustawy seks miał być zakazany w przypadku, gdy ktoś jest świadomy, że jego partner sobie tego nie życzy.
Zgodnie z ustawą jeśli kobieta nie da wyraźnego przyzwolenia na stosunek, to może uznać, że została wykorzystana, nawet jeśli nie doszło do użycia przemocy ani jakichkolwiek gróźb. W jakiej formie powinna zostać wyrażona aprobata, czy ma na przykład przyjąć postać kontraktu, tego projekt nie precyzuje.
Przeciwnicy ustawy przekonują, że otwiera ona furtkę do sporów interpretacyjnych. W efekcie niemożliwe byłoby skazanie osoby oskarżonej, to zaś podważałoby zaufanie obywateli do organów państwa. Zwolennicy ustawy apelują z kolei o jak najszybsze jej przyjęcie.
– Jak długo ma obowiązywać prawo, które obciąża kobiety winą za męskie libido? Zbliża się wiosna i wiele dziewczynek znajdzie się w sytuacjach, w których będą narażone na niebezpieczeństwo wykorzystania – ostrzega prawniczka Madeleine Leijonhufvud na łamach „Svenska Dagbladet".