Na Zachodzie od lat popularne jest wynajmowanie swych własnych mieszkań i domów w czasie, gdy samemu wyjeżdża się na wakacje. Robią to już nawet mieszkający za granicą Polacy, choć u nas w kraju zwyczaj ten absolutnie się nie przyjął.
Prof. Piotr Sałustowicz: Znam ten zwyczaj. Oddaje się swój dom w opiekę ludziom zupełnie obcym, nawet czasem dochodzi do wymian: ja trochę pomieszkam u ciebie, ty u mnie. Na Zachodzie ludzie mają duże zaufanie do siebie. My natomiast jesteśmy społeczeństwem bardzo nieufnym wobec obcych. Z badań CBOS wynika, że ponad 70 proc. Polaków uważa, że w stosunku do nieznajomych trzeba być bardzo ostrożnym. Nie ma u nas zatem bazy, która umożliwiałaby instytucję wymiany mieszkania, kiedy zupełnie się nie znamy.
A gdy się znamy?
To zupełnie inna kwestia. W porównaniu z innymi państwami, stopień zaufania do najbliższego otoczenia jest u nas bardzo wysoki. Chodzi o rodzinę, przyjaciół, bliższych znajomych, a nawet sąsiadów. Dlatego podczas naszej nieobecności pomieszkują u nas raczej znajomi czy rodzina..
Dlaczego nie ufamy obcym?