"Mieszkańcy podmoskiewskiej wioski Jeśkino już dawno zapomnieli jak wygląda żarówka, ponieważ nie jest im ona do niczego potrzebna. W całej okolicy nie ma żadnego słupa elektrycznego" – pisze rosyjski dziennik „Moskowskij Komsomolec". Gazeta podaje, że w miejscowości znajduje się dwanaście domów, które zostały odcięte od prądu jeszcze w 1980 roku. Od tamtej pory lokalne władze są głuche na wszystkie prośby i apele ludzi, którzy tam żyją.

Miejscowość Jeśkino znajduje się w obwodzie moskiewskim, w rejonie Sierpuchowa (zaledwie 100 km od rosyjskiej stolicy). Jak podaje rosyjska telewizja NTW mieszkańcy tej wioski nie mają nie tylko prądu, ale również wody, gazu, a nawet utwardzonych dróg. W związku z tym zimą miejscowość jest całkowicie odcinana od świata.

Decyzję o odcięciu wioski od prądu i wody podejmowały jeszcze władze radzieckie, które w 1980 roku postanowiły przesiedlić stamtąd wszystkich mieszkańców do innej miejscowości. Część mieszkających tam ludzi na przeprowadzkę się nie zgodziła - więc władze postanowiły odciąć ich od cywilizacji.

- Komunistyczne władze mieszkańcy tej wioski wspominają ze smutkiem, natomiast zupełnie inne zdanie mają o niejakim Panu Jeśkinie, który zakładał tę wioskę jeszcze przed rewolucją. Wykopał on wtedy staw, z którego dziś mieszkańcy czerpią wodę, by podlewać swoje ogrody – podaje NTW. Jedynym medium, które łączy mieszkańców miejscowości ze światem zewnętrznym, pozostaje radio.

Na terenie Rosji znajduje się 12 wiosek pod nazwą Jeśkino - cztery z nich właśnie w obwodzie moskiewskim.