Wbrew obiegowym opiniom to nie posłowie popełniają najwięcej wykroczeń za kierownicą. Choć to ich wyczyny skupiają uwagę mediów.
W tym roku do lipca chronieni immunitetami krajowymi popełnili w stolicy 91 przewinień drogowych. Z tego prawie dwie trzecie – bo 59 – sędziowie. W 26 przypadkach naruszeń dopuścili się prokuratorzy, a zaledwie w sześciu – posłowie lub senatorowie.
Podobnie było w zeszłym roku, gdy na nieprzepisowej jeździe strażnicy (głównie dzięki fotoradarom) złapali 211 kierowców z krajowym immunitetem. Niespełna 55 proc. wykroczeń (116) popełnili sędziowie. Prokuratorzy mieli ich na koncie 79, a parlamentarzyści 16. Najczęściej jechali za szybko, rzadziej źle parkowali albo przejeżdżali na czerwonym świetle. Czyli są w tym podobni do innych kierowców.
– Najbardziej powszechnym wykroczeniem, które popełniamy w ruchu drogowym, jest jazda z nadmierną prędkością – mówi insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji.
– Zachęcamy do refleksji nad sposobem jazdy, by w efekcie poprawić bezpieczeństwo – tłumaczy Katarzyna Dobrowolska z warszawskiej straży miejskiej.
Poprawę już widać. – Porównując siedem miesięcy tego roku z tym samym okresem 2014 r., widzimy, że wykroczeń jest mniej. Liczba popełnionych przez parlamentarzystów spadła o 60 proc., a przez prokuratorów o 35 proc. – wylicza Dobrowolska.
W przypadku sędziów spadek jest jednak symboliczny – wynosi 6 proc.