"Rzeczpospolita": W Iranie od kilku dni trwają antyrządowe protesty. Dlaczego Irańczycy zdecydowali się wyjść na ulice?
dr hab. Rafał Ożarowski: Tamtejsze społeczeństwo jest młode. Na skutek wysokiego przyrostu naturalnego Iran liczy ponad 80 mln ludności; to dwukrotnie więcej niż 30 lat temu, gdy w regionie powstała republika islamska. Brakuje rozwiązań systemowych w kwestii zatrudnienia, bezrobocie jest wysokie, a ceny żywności stale rosną. Oliwy do ognia dolewa cenzura, choćby w postaci blokowania mediów społecznościowych.
Protesty są więc wyrazem frustracji młodych Irańczyków?
Młodych i pozbawionych perspektyw. Jest to społeczeństwo islamskie, ale bardzo specyficzne. Irańczycy są etnicznie odmienni od m.in. Irakijczyków, Syryjczyków czy Jordańczyków, czyli Arabów. Wywodzą się z ludów indoeuropejskich. Mają więcej wspólnego z Polakami niż z Arabami. Także ich język należy do grupy języków indoeuropejskich i jest całkowicie odmienny od języka arabskiego, który jest językiem semickim.
Ale to republika islamska.