Lekarka o sytuacji w jej szpitalu: Wyłączane są oddziały niecovidowe

Oddziały, które służą pacjentom internistycznym są wyłączane i dedykowane pacjentom COVID-19 - mówiła w rozmowie z TVN24 prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Publikacja: 05.11.2021 09:42

Łóżko szpitalne z respiratorem

Łóżko szpitalne z respiratorem

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

- Robi się coraz ciaśniej, mamy kłopot z miejscami, bardzo duża liczba chorych, obawiam się co będzie w najbliższych dniach - mówiła o sytuacji w swoim szpitalu dr Zajkowska.

- Nie wiemy czy to już szczyt, czy do tego szczytu nam jeszcze dużo brakuje. Kolejne oddziały są wydzielane, aby przyjmować chorych z COVID-19 - kontynuowała.

W rodzinach, z małymi dziećmi, których nie można zaszczepić, powinni zaszczepić się rodzice

Dr Joanna Zajkowska

- Oddziały, które służą pacjentom internistycznym są wyłączane i dedykowane pacjentom COVID-19. Personel, który pracował z pacjentami niecovidowymi szybko jest szkolony, jest organizacja, która pozwala na zachowanie reżimu epidemicznego wymaganego na oddziałach covidowych. To oddziały, które nie były przygotowane do tego rodzaju pracy, dużo jest logistycznych wyzwań

Czytaj więcej

Niedzielski: Niechodzenie do szkoły odbiło się na odporności dzieci na infekcje

- Wyłączane są oddziały, które służyły pacjentom niecovidowym - podkreśliła.

Zdaniem dr Zajkowskiej w Polsce należałoby uzależnić dostęp do miejsc publicznych pod dachem - takich jak centra handlowe, kina czy restauracje - od posiadania certyfikatu covidowego. - To forma ochrony osób niezaszczepionych. To metoda sprawdzona, zastanawiam się czemu tak długo u nas to nie jest wprowadzone. Jeszcze parę dni takiego przyrostu zakażeń i nie wiem, jak będziemy funkcjonować - mówiła lekarka.

Lekarka apelowała też o szczepienie się. Jak mówiła dużo jest obecnie zakażeń "rodzinnych", gdy zakażają się od siebie członkowie rodziny. - W rodzinach, z małymi dziećmi, których nie można zaszczepić, powinni zaszczepić się rodzice, stosować tzw. szczepienia kokonowe, aby powstrzymać dalszą transmisję koronawirusa - przekonywała.

- Robi się coraz ciaśniej, mamy kłopot z miejscami, bardzo duża liczba chorych, obawiam się co będzie w najbliższych dniach - mówiła o sytuacji w swoim szpitalu dr Zajkowska.

- Nie wiemy czy to już szczyt, czy do tego szczytu nam jeszcze dużo brakuje. Kolejne oddziały są wydzielane, aby przyjmować chorych z COVID-19 - kontynuowała.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum