Podczas pospiesznej ewakuacji amerykańskich wojsk z Kabulu, świat obiegło dziewięciosekundowe nagranie, na którym uwieczniono moment, gdy zdesperowany Afgańczyk oddaje maleńkie dziecko amerykańskiemu żołnierzowi nad ogrodzeniem lotniska z drutu kolczastego.
Dziennikarze CNBC ustalili, co się stało z dzieckiem.
Człowiekiem, który przekazał dziewczynkę żołnierzowi, był jej ojciec Hamid. W rozmowie z dziennikarzami powiedział, że wówczas pierwszy raz widział dziecko i trzymał je na rękach przez dwie minuty, zanim przekazał żołnierzowi. Dziewczynka urodziła się 16 dni wcześniej, cały ten okres Hamid spędził na lotnisku pomagając w ewakuacji.
Natychmiast potem zajął się żoną Sadią, okradzioną przez talibów w punkcie kontrolnym, gdy usiłowała dostać się na lotnisko i uciec z Afganistanu.
Kilka godzin później Hamid i Sadia przeszli przez punkt kontrolny, zaś mężczyzna ruszył na poszukiwanie córki.