Redakcja "The Washington Post" wstrzymywała się z publikacją tekstu, ponieważ liczyła na to, że Jamal Khashoggi odnajdzie się cały i zdrowy oraz będzie mógł "wrócić do nas, by omówić tekst".
"Teraz muszę zaakceptować, że tak się nie stanie. Jest to ostatnia część jego pracy. Kolumna ta doskonale pokazuje jego zaangażowanie i pasję w sprawie wolności w świecie arabskim. Za wolność tę najwyraźniej oddał życie. Będę zawsze wdzięczny, że rok temu wybrał naszą redakcję jako swój ostatni dom dziennikarski i dał nam szansę na wspólną pracę" - napisał Karen Attiah z "The Washington Post".