– Wrogowie? Byli kiedyś, teraz nie mamy żadnych – mówi z przekonaniem Ryszard Motała, 70-latek z Wielkopolski. – Potrafiliśmy dogadać się z Niemcami, uda się też z Rosją, a terroryści są na szczęście daleko.
[srodtytul]Z odwiecznych wrogów sojusznicy[/srodtytul]
W podobnym tonie wypowiada się 36-letni Tomasz Hinc, szczeciński radny PiS. Dla niego i dla jego rodziców naturalne wydaje się – jak mówi – że ich rodzinny Szczecin jest polskim miastem. – Ale babcia do dziś ma obawy, czy aby Niemcy nie sięgną po swój przedwojenny majątek – dodaje.
Henryk Kroll, były lider mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie: – Ludzie jeżdżą na Zachód i widzą, że większość myśli tam inaczej, niż próbują nam wmawiać niektórzy politycy. Gdyby otworzyć wschodnią granicę, strach przed Rosją pewnie też byłby mniejszy.
Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że Rosji obawia się połowa respondentów, ale to o 17 pkt proc. mniej niż jeszcze pięć lat temu. Liczba osób, które widzą zagrożenie za naszą zachodnią granicą w ciągu dwóch dekad spadła z 88 do zaledwie 14 proc.