Reklama
Rozwiń

Świat wita Nowy Rok

Na drugiej półkuli rozpoczął się już rok 2009. Najwcześniej o 11.00 czasu polskiego, jako pierwsi na świecie i 13 godzin wcześniej niż w Europie Środkowej, Nowy Rok przywitali mieszkańcy wyspiarskiego Kiribati na południowym Pacyfiku.

Aktualizacja: 31.12.2008 19:10 Publikacja: 31.12.2008 12:01

Hongkong

Hongkong

Foto: AFP

W Kiribati mieszka około 108 tys. osób. Około 1000 kilometrów dalej na wschód prawie 217 tys. mieszkańców Wysp Samoa będzie obchodziło nowy rok 12 godzin później niż w Europie Środkowej. Między wyspami przebiega 180. południk, na którym następuje zmiana daty.

O godzinie 12 czasu polskiego świętowanie Nowego Roku rozpoczęli mieszkańcy Nowej Zelandii, a o 14 2009 r. zaczął się w Australii.

Władze Sydney przygotowały największe w historii obchody Nowego Roku i pokaz fajerwerków, który rozpoczął się już przed północą. Przewidywały one, że na portowym nabrzeżu sztuczne ognie będzie oglądało 1,5 miliona osób. Tematem pokazu jest "stworzenie" i jest on związany z mitami Aborygenów.

Teraz świętują mieszkańcy Azji. Nowy Rok jest już m. in. w Japonii, Chinach, Korei i Singapurze oraz syberyjskiej części Rosji.

Zobacz [link=http://www.rp.pl/galeria/11,241888.html]galerię zdjęć[/link].

 

 

 

 

 

 

W Kiribati mieszka około 108 tys. osób. Około 1000 kilometrów dalej na wschód prawie 217 tys. mieszkańców Wysp Samoa będzie obchodziło nowy rok 12 godzin później niż w Europie Środkowej. Między wyspami przebiega 180. południk, na którym następuje zmiana daty.

O godzinie 12 czasu polskiego świętowanie Nowego Roku rozpoczęli mieszkańcy Nowej Zelandii, a o 14 2009 r. zaczął się w Australii.

Wspomnienie
Julian McMahon, gwiazda „Fantastycznej Czwórki” i „Nip/Tuck”, zmarł w wieku 56 lat
Społeczeństwo
Holandia zakazuje petard w sylwestra. Powodem narastająca przemoc
Społeczeństwo
W którym kraju w Europie są najdłuższe wakacje? Odpowiedź może zaskoczyć
Społeczeństwo
Budapeszt. Tysiące uczestników węgierskiej parady równości
Społeczeństwo
72 godziny kryzysu. Unia apeluje, by minimum na taki czas zgromadzić zapasy