Zabijanie chrześcijan to nie jest modny temat

80 filmów o prawach człowieka. Ani jednego o prześladowanych chrześcijanach

Publikacja: 09.12.2009 01:13

Kadr z filmu "Kapelan domu śmierci" ("At the Death House Door")

Kadr z filmu "Kapelan domu śmierci" ("At the Death House Door")

Foto: watchdocs.pl

„Najlepsze światowe dokumenty dotyczące szeroko pojętej problematyki praw człowieka” – tak organizatorzy reklamują trwający w Warszawie 9. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Watch Docs.

W „szeroko pojętej problematyce” nie zmieściło się łamanie praw chrześcijan w świecie. – Nie znam takich filmów. To znaczy widziałem film o prześladowaniach chrześcijan w Indonezji w końcu lat 90. – mówi dyrektor festiwalu Maciej Nowicki z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Zapewnia, że wśród 1500 dokumentów zgłoszonych na festiwal nie było żadnego o tej tematyce.

Tylko w ubiegłym roku z powodów religijnych zabito na świecie blisko 170 tys. chrześcijan. Według organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz ekumenicznej fundacji Pro Oriente wyznawcy Chrystusa stanowią 80 – 90 proc. prześladowanych z przyczyn religijnych, głównie w krajach komunistycznych i islamskich.

Dlaczego nie jest to tematem dla światowych stacji telewizyjnych, które są głównymi producentami filmów dokumentalnych? – Prześladowania chrześcijan nie są informacją z pierwszych stron największych opiniotwórczych gazet, więc ludzie, którzy decydują o pieniądzach przeznaczanych na produkcję dokumentów, nie są nimi zainteresowani – tłumaczy Nowicki. – Inaczej jest z islamem z uwagi na wojnę z terroryzmem i sytuację polityczną – dodaje.

Zdaniem prof. Andrzeja Zolla, byłego rzecznika praw obywatelskich, program festiwalu „to wynik poprawności politycznej, która nakazuje wyciszać informacje na temat prześladowania chrześcijan, bo może być to źle odebrane na świecie”. – Tymczasem powinniśmy wzmacniać naszą tożsamość chrześcijańską, być tolerancyjni wobec innych, ale też wymagać tego samego wobec nas – dodaje Zoll. 

– Zlaicyzowana Europa wstydzi się chrześcijaństwa. Wstydzi się swojej tożsamości religijnej, dlatego stara się nie dotykać tego tematu – uważa reżyserka Agnieszka Dzieduszycka, autorka wstrząsających filmów o Sudanie, gdzie chrześcijańska mniejszość jest brutalnie prześladowana za wiedzą islamskich władz. – Tej Europy nie obchodzi, czy gdzieś chrześcijanie są mordowani, woli się zajmować np. Tybetem.

Widzowie Watch Docs nie zobaczą dokumentów Dzieduszyckiej. Nowicki przyznaje, że ich nie widział, nawet wyświetlanych w polskiej telewizji „Płaczu w ciszy” i „A wy nie płaczecie razem z nami”.

Z blisko 80 filmów, które zostaną pokazane na Watch Docs, najwięcej, bo dziesięć, dotyczy łamania praw człowieka w Rosji i byłych republikach radzieckich.

„Najlepsze światowe dokumenty dotyczące szeroko pojętej problematyki praw człowieka” – tak organizatorzy reklamują trwający w Warszawie 9. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Watch Docs.

W „szeroko pojętej problematyce” nie zmieściło się łamanie praw chrześcijan w świecie. – Nie znam takich filmów. To znaczy widziałem film o prześladowaniach chrześcijan w Indonezji w końcu lat 90. – mówi dyrektor festiwalu Maciej Nowicki z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Zapewnia, że wśród 1500 dokumentów zgłoszonych na festiwal nie było żadnego o tej tematyce.

Społeczeństwo
Imigrant dobry, pod warunkiem, że jest sprawdzony
Społeczeństwo
Najnowsza prognoza pogody na 10 dni. Kiedy wreszcie będzie cieplej?
Społeczeństwo
Kosmiczna szansa dla Polski. Co przyniesie „sławoszomania”?
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie chcą oddawać życia za ojczyznę
Społeczeństwo
Ma być trudniej o polski paszport
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem