Francuzi: Wyrzucić Romów!

Większość Francuzów popiera działania prezydenta Francji w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego – tak wynika z sondażu instytutu badań opinii publicznej IFOP opublikowanego w piątek w dzienniku „Le Figaro”.

Publikacja: 07.08.2010 00:34

Romowie w Saint-Étienne

Romowie w Saint-Étienne

Foto: AFP

Ponad 70 proc. ankietowanych jest za tym, by odebrano obywatelstwo imigrantom, którzy zaatakowali policjantów. O 10 proc. wyższe poparcie zebrał pomysł Sarkozy’ego, by wprowadzić karę minimalną 30 lat za zabójstwo policjanta.

Także inne środki walki z przestępczością, których wprowadzenie zapowiedział prezydent Francji, cieszą się poparciem Francuzów. Aż 79 proc. ankietowanych jest za likwidacją nielegalnych obozów Romów i odesłaniem ich do Rumunii i Bułgarii, a 77 proc. popiera zainstalowanie 60 tysięcy dodatkowych kamer przemysłowych na ulicach do 2012 r. Ponad połowa Francuzów (55 proc.) popiera także pomysł Sarkozy’ego, by karać więzieniem rodziców nieletnich przestępców recydywistów.

Wyniki sondażu przeraziły organizacje walczące z rasizmem, opozycyjną Partię Socjalistyczną i związki zawodowe, które na 4 września zapowiedziały manifestację w Paryżu przeciwko nowej polityce bezpieczeństwa rządu.

[srodtytul]Odebrać obywatelstwo[/srodtytul]

Tydzień temu prezydent Francji obiecał kontynuację „narodowej wojny przeciw handlarzom narkotyków i przestępcom” na przedmieściach dużych miast. Jego zdaniem jest to konieczne, by nie dopuścić do powtórzenia starć uzbrojonych grup z policją, do jakich doszło blisko dwa tygodnie temu w Grenoble w środkowej Francji, gdzie gangsterzy strzelali do funkcjonariuszy.

Sarkozy zapowiedział, że pochodzący spoza Francji przestępcy mogą zostać pozbawieni obywatelstwa tego kraju, jeśli dopuszczą się umyślnego ataku na policjanta, żandarma czy innego urzędnika państwowego na służbie.

„Na obywatelstwo francuskie trzeba zasłużyć (...) Kiedy ktoś strzela do funkcjonariusza, to nie jest już godny być Francuzem” – oświadczył szef państwa. Według niego urodzona we Francji młodzież obcego pochodzenia, która ma na koncie przestępstwa, nie powinna też, jak teraz, po osiągnięciu dojrzałości automatycznie uzyskiwać francuskiego obywatelstwa.

Nowa narodowa wojna z przestępstwem celuje także w Romów. Sarkozy chce zlikwidować w ciągu następnych trzech lat połowę z ponad 300 nielegalnych obozowisk Romów i odesłać ich do Bułgarii i Rumunii.

To efekt wydarzeń, które rozegrały się w ubiegłym tygodniu w miasteczku Saint-Aignan w środkowej Francji. Policjanci zastrzelili tam Cygana podczas kontroli drogowej, co wywołało falę zamieszek. Wydarzenia te skłoniły Sarkozy’ego do zajęcia się – jak to określił – problemami, które powoduje zachowanie niektórych Romów. Taki był temat konferencji w Pałacu Elizejskim 28 lipca, w której wzięło udział kilku najważniejszych ministrów. Wzbudziła ona gwałtowną krytykę ze strony stowarzyszeń romskich, których przedstawiciele nie zostali zaproszeni na spotkanie.

[srodtytul]Pierwszy obóz zlikwidowany[/srodtytul]

W piątek siły porządkowe przystąpiły do likwidacji pierwszego obozowiska Romów w St. Etienne nad Loarą, w którym koczowało od maja kilkaset osób w bardzo złych warunkach sanitarnych. W ten sam dzień sąd w podparyskim Creteil wydał nakaz likwidacji obozowiska Romów znajdującego się pod autostradą nr 86 na wysokości miejscowości Choisy-le-Roi. Mieszka tam ok. 60 Romów z Rumunii i Bułgarii, z czego 22 to dzieci. Teren należy do państwa. Likwidacja obozowiska ma nastąpić w następnych dniach.

Organizacje broniące praw Romów są oburzone. Ich zdaniem to tylko pogarsza sytuację. – To nie jest żadnym rozwiązaniem. Kiedy zlikwiduje się obozowiska, Romowie przeniosą się po prostu gdzie indziej. I tak w kółko. Rząd traktuje tych ludzi, którzy są obywatelami Unii, jak bydło – mówi „Rz” Alexandre Le Cleve ze stowarzyszenia Hors La Rue.

Według niego Romowie wysyłają dzieci do szkoły tam, gdzie koczują, a niektórzy z nich mają na miejscu legalną pracę. – Kiedy wyrzuca się tych ludzi, dzieci przestają chodzić do szkoły, dorośli tracą zatrudnienie. Ich sytuacja się pogarsza. – uważa Le Cleve. Według niego Romów nie uda się też na stałe odesłać do Rumunii i Bułgarii. – Oni wrócą i przywiozą ze sobą krewnych. Dopóki Rumunia i Bułgaria będą prześladowały Cyganów, a poziom życia będzie tam niski, ci ludzie będą wracać. Likwidacja obozowisk trwa już 20 lat. Odsyłamy ich, a oni wciąż wracają – wzdycha Le Cleve. Według niego sytuację da się rozwiązać tylko przez integrację Romów w lokalnych społecznościach.

– Trzeba im coś zaproponować. Pracę, wykształcenie. Tylko to skłoni ich do zmiany stylu życia i nie będą musieli się zajmować kradzieżami i żebractwem – dodaje.

Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK
Społeczeństwo
Alarmujące dane o długości życia w USA. Amerykanie będą żyć dłużej, ale nie bardzo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
WHO o tajemniczej chorobie z Afryki: Zagraża dzieciom