Angela Napoli, jedna z grupy 33 deputowanych, którzy w lipcu wraz z Gianfranco Finim opuścili szeregi partii Silvia Berlusconiego, tworząc ugrupowanie Przyszłość i Wolność, powiedziała w wywiadzie dostępnym na YouTube: „Nie wykluczam, że wiele deputowanych i pań senatorów zostało wybranych, bo się wcześniej sprzedały”. Dlatego – jej zdaniem – należy zmienić obecną ordynację wyborczą.
Ordynacja jest całkowicie proporcjonalna, a decyzje, kto i z którego miejsca na liście wystartuje w wyborach, zapadają w zaciszu partyjnych gabinetów. Wyborcy oddają głosy na listy, a nie na konkretnych kandydatów. Zmiana ordynacji, jak wynika z badań po ostatnich wyborach w 2008 roku faworyzującej Lud Wolności Berlusconiego, jest jednym z głównych żądań opozycji, a obecnie również dysydentów Finiego.
Sugestie Angeli Napoli wywołały gwałtowne protesty parlamentarzystek. Niektóre grożą sądem, inne ubolewają, że solidarność partyjna wzięła górę nad solidarnością kobiet. Wypowiedź skrytykował również Fini, wyrażając nadzieję, że deputowana przeprosi koleżanki. Tak też się stało, ale Napoli, zasiadająca w parlamentarnej komisji do walki z mafią, dodała przy okazji, że wiele kobiet, które znalazły się na listach wyborczych partii Berlusconiego w Mediolanie, zawdzięcza to wpływom kalabryjskiej ‘ndranghety, co wywołało kolejną awanturę.