Gorączka złota w Rumunii

Największe w Europie złoża złota i srebra podzieliły kraj. Czy Rumuni zaczną budowę kopalni?

Publikacja: 08.09.2011 02:24

Przeciw budowie kopalni pod Rosia Montana są ekolodzy, rumuńska Cerkiew i książe Karo

Przeciw budowie kopalni pod Rosia Montana są ekolodzy, rumuńska Cerkiew i książe Karo

Foto: AP

Rosia Montana to niewielkie miasteczko w Siedmiogrodzie. Leży w Górach Zachodniorumuńskich i razem z 16 okolicznymi wioskami liczy 4 tys. mieszkańców. Bieda tu aż piszczy. Rosia Montana to jeden z  najbiedniejszych regionów w  całej Rumunii. I – paradoksalnie – prawdziwa żyła złota. Największa na całym kontynencie europejskim.

– Można powiedzieć, że to koniec świata. Wioski są od siebie bardzo oddalone. Ludzie, którzy tam mieszkają, naprawdę nie mają z czego żyć – mówi „Rz" rumuńska dziennikarka Manuela Preoteasa.

Dlatego większość z nich marzy, by ktoś wreszcie zaczął złoto wydobywać, bo dzięki temu mieliby pracę. Ale sprawą zajęli się politycy i ekolodzy. To przez nich planowana od 14 lat budowa kopalni nawet nie ruszyła z miejsca. – Ostatnio sprawa znów wróciła na czołówki gazet. Debata sięga zenitu. Widać, że kraj podzielił się równo na pół. Niedługo powinna zapaść decyzja co dalej– mówi Preoteasa.

Zniszczą krajobraz

Złoża znajdują się głęboko pod ziemią. Ocenia się, że chodzi o 300 ton złota (czyli mniej więcej tyle, ile rocznie pozyskują Chiny, największy producent złota na świecie) i 1600 ton srebra. – Są dokładnie pod górą, na której stoją domy w Rosia Montana. Dlatego jeśli złoto zacznie być wydobywane, część mieszkańców będzie musiała się stąd wyprowadzić – mówi „Rz" Roger-Vadim Tiugea, rumuński politolog, który zaangażował się w ruch przeciwników budowy kopalni. „SOS dla Rosia Montana" to tylko jedna z takich inicjatyw społecznych. Dziś w Rumunii są ich już dziesiątki.

– Kopalnia zniszczy przepiękny górski krajobraz, z którego słynie Siedmiogród, a także liczącą ponad 2 tys. lat osadę, którą zakładali Rzymianie. Oni też przybyli tu w poszukiwaniu złota – mówi Tiugea. Do dziś w Rosia Montana można jeszcze znaleźć archeologiczne skarby z tamtych czasów. Zachował się np. tunel kopalni wykopanej przez Rzymian oraz fragmenty starożytnych murów.

„To wszystko zniknie z powierzchni ziemi" – ostrzegają od lat rumuńskie gazety. Przeciwko budowie kopalni jest też brytyjski książę Karol, który jest zakochany w Siedmiogrodzie. Ostro protestują także Węgry, do których tereny te należały przed II wojną światową. Jak mówią – nie chcą kopalni przy  swojej granicy. Nie zgadza się na nią również rumuńska Cerkiew i Kościół katolicki.

Emocje są tym większe, że prawo do wydobycia złota zdobyła w 1997 roku nie rodzima firma, ale konsorcjum z Kanady. Spółka, która wtedy powstała, tylko w niewielkiej części należy do Skarbu Państwa.

„Złoto nigdy nie przyniosło nam szczęścia. Najpierw z jego powodu podbili nas Rzymianie, potem szukały go Austro-Węgry, komuniści, teraz Kanadyjczycy. Kiedyś byli to najeźdźcy, teraz inwestorzy" – powiedział amerykańskiemu dziennikarzowi sceptyczny właściciel jedynego hotelu w Rosia Montana.

Prezydent jest za

Ostatnio Kanadyjczycy zaczęli łagodzić spory, obiecując, że nie zniszczą całej Rosia Montana i nie naruszą zabytków (firma wydała już 10 mln dolarów na  badania archeologiczne).– Są pod coraz większą presją, bo jeśli w ciągu najbliższych miesięcy nie zaczną budowy kopalni, stracą licencję – mówi Preoteasa.

Na szczeblu rządowym blokuje ich jednak Ministerstwo Środowiska, bo Kanadyjczycy zapowiedzieli, że do wydobycia złota zamierzają wykorzystywać trujący cyjanek. Co ciekawe, ministrem jest Rumun węgierskiego pochodzenia.

– Sprawa kopalni została maksymalnie upolityczniona. Pojawił się nawet pomysł, by w jej sprawie zorganizować referendum – mówi Tiugea.

Kilka dni temu z powodu Rosia Montana do dymisji podał się jeden z doradców rumuńskiego prezydenta. Peter Eckstein Kovacs opowiedział się przeciwko budowie kopalni, choć jego szef Traian Basescu jest jej gorącym zwolennikiem.

W ostatnich dniach prezydent odwiedził nawet osadę, obiecując ludziom pracę. – Jaki kraj, który siedziałby na żyle złota, nie zacząłby jej szukać? – mówił. Polityków, którzy dotychczas unikali podjęcia decyzji, nazwał tchórzami.

Rosia Montana to niewielkie miasteczko w Siedmiogrodzie. Leży w Górach Zachodniorumuńskich i razem z 16 okolicznymi wioskami liczy 4 tys. mieszkańców. Bieda tu aż piszczy. Rosia Montana to jeden z  najbiedniejszych regionów w  całej Rumunii. I – paradoksalnie – prawdziwa żyła złota. Największa na całym kontynencie europejskim.

– Można powiedzieć, że to koniec świata. Wioski są od siebie bardzo oddalone. Ludzie, którzy tam mieszkają, naprawdę nie mają z czego żyć – mówi „Rz" rumuńska dziennikarka Manuela Preoteasa.

Pozostało 87% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK