– W wielu przypadkach psy i koty traktuje się jak członków rodziny, jest więc rzeczą naturalną, że będą towarzyszyli swoim właścicielom przy kawie – tłumaczył Sebastian Hielm, inspektor weterynarii z działu bezpieczeństwa żywności Ministerstwa Rolnictwa i Leśnictwa w Helsinkach. Z tego właśnie powodu postanowiono znieść ustawę zakazującą zwierzętom domowym wstępu do pomieszczeń, w których znajduje się żywność. Zdaniem Hielma zakazu nie sposób dłużej uzasadniać względami higienicznymi. Ostatecznie – podkreślał – i tak to „właściciele restauracji zadecydują, czy psy i koty zostaną wpuszczone do lokalu. A może będą to pająki albo miniaturowe świnki". Nie bez znaczenia było też to, że czworonogi wpuszczane są do restauracji w wielu europejskich miastach.

Ku zdziwieniu wielu Finów przeciwko nowemu prawu nie zaprotestował Związek Alergików i Astmatyków. Związek domaga się tylko, by restauracje już przy wejściu informowały potencjalnych gości, że psy są u nich mile widziane. Klienci, którzy sobie tego nie życzą, będą mogli zawczasu zawrócić i udać się w inne miejsce. Matti Hannukseli ze związku nie sądzi jednak, by w Finlandii powstało wiele kawiarni i restauracji przyjaznych czworonożnym. Właściciele nie będą bowiem chcieli wykluczyć z kręgu klientów 20 procent Finów – a na tyle szacuje się populację alergików w tym kraju. Ostrożne jest też Ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa, które przewiduje, że jedynie kilka procent restauracji i do 20 procent kawiarni pozwoli swoim klientom na przyprowadzanie zwierzęcych pupili.

W sklepach spożywczych oraz pomieszczeniach kuchennych dla kotów i psów wstęp pozostał wzbroniony.