Nowelizowane w ogromnym pośpiechu prawo pocztowe cementuje na kilkanaście lat monopolistyczną pozycję państwowej Poczty Polskiej.
Zmian w prawie wymagała od nas Unia Europejska, tyle że miały one uwolnić rynek usług pocztowych i obniżyć ceny dla klientów. Tymczasem rząd przeforsował w nich zapisy, które dają Poczcie Polskiej wyłączność na przekazy rent i emerytur z ZUS, KRUS, MOPS itp. Nadal utrzymują zwolnienie Poczty z VAT z usług dla podmiotów zaliczanych do sektora finansów publicznych, m.in. urzędów, szkół, samorządów czy przedsiębiorstw użyteczności publicznej.
Prywatni operatorzy są poza konkurencją – nie będą też mogli skorzystać z infrastruktury Poczty: sortowni, rozdzielni i punktów doręczeń.
Poczta zachowuje również w tzw. moc urzędową datownika. Oznacza to, że tylko jej dowód nadania przesyłki staje się dokumentem urzędowym, respektowanym m.in. przez sądy. A to kieruje dodatkowo strumień klientów do państwowego operatora.
– Ogólny klimat przeforsowanych przez PO pomysłów jest taki, żeby jak najlepiej zabezpieczyć interesy Poczty Polskiej, a nie działać zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji – mówi poseł Jerzy Polaczek (PiS) z podkomisji nadzwyczajnej ds. nowelizacji prawa pocztowego.