Jak wynika z ostatnich wyników niedzielnego referendum, 50,3 procent Szwajcarów poparło ograniczenia wjazdów dla imigrantów. Jeśli wyniki się potwierdzą, unieważni to umowę między Szwajcarią a Unią Europejską w kwestii swobodnego przemieszczania się.
Szwajcaria, zaciekle broniąca swojej niezależności, nie jest członkiem Unii Europejskiej, ale przyjęła znaczącą część elementów polityki UE. Bruksela już ostrzegła Szwajcarię, że w związku z tym nie może wybierać sobie tylko tych aspektów polityki, które jej odpowiadają.
Jak komentują obserwatorzy, dzisiejsze głosowanie pokazało podział Szwajcarów. Za odrzuceniem limitów imigracyjnych głosowały przede wszystkim miejskie regiony niemiecko- i francuskojęzycznych kantonów, a poparły je małe miasta i obszary wiejskie w tych kantonach oraz kantony włoskojęzyczne. Na przykład we włoskojęzycznym kantonie Ticino za ograniczeniem napływu imigrantów opowiedziało się 72 procent wyborców.
Referendum zostało przeprowadzone na wniosek prawicowej, populistycznej Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP). Domaga się ona ograniczenia napływu imigrantów, a temu celowi ma służyć wprowadzenie limitów zatrudniania pracowników z zagranicy.
Gospodarka Szwajcarii wciąż dynamicznie się rozwija, ale obywatele tego kraju zaczynają się niepokoić o utratę pracy na korzyść imigrantów. Zwolennicy wprowadzenia limitów uważają, że zapewnią one bardziej stabilną sytuację mieszkaniową, opiekę zdrowotną i dostęp do edukacji dla Szwajcarów.